"Od Granicy do Mieszkania" - od lokalnej fundacji do globalnej non-profit

Około stu tysięcy dzieci z Ukrainy oraz ich matek przetransportowała do Polski fundacja Od Granicy Do Mieszkania (OGDM), która powstała z inicjatywy przedstawicieli świata biznesu, finansów i prawa. Interia rozmawiała z jej założycielami, Kubą Langiem i Antonim Rybińskim. Przyznali oni, że jednym z celów OGDM jest stworzenie globalnej organizacji non-profit pomagającej ofiarom kryzysów humanitarnych na świecie.

Od początku ataku Rosji fundacja Od Granicy do Mieszkania" pomaga uciekającym matkom i ich dzieciom, organizuje transporty i utrzymuje kontakt z kierowcami karetek w Ukrainie. - Zaczęło się od inicjatywy kilku osób, które na wieść o marznących i głodnych dzieciach wsiadły w samochody i udały się w kierunku ukraińsko-polskiej granicy. Wielu z nas ma własne dzieci. Sumienie nie pozwoliło nam pozostać bezczynnymi, tym bardziej, że wszystko dzieje się tak blisko nas - wyjaśnia w rozmowie z Interią Antoni Rybiński, współzałożyciel OGDM.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Reklama

Jednorazowa akcja dała początek fundacji

Pierwszą grupę kierowców zorganizował Kuba Lang, obecny prezes fundacji.

- Ja w tym czasie, razem ze swoją narzeczoną, szykowałem nasze mieszkanie na przyjęcie pierwszej 9-osobowej rodziny uchodźców. Szybko nawiązaliśmy z Kubą kontakt. Zacząłem szukać zakwaterowania dla osób, które były już w drodze do Warszawy - wspomina Antoni Rybiński. Przyznaje, że po usłyszeniu relacji tych, którzy uciekali przed spadającymi bombami, trudno im było powiedzieć “stop" i przestać pomagać. - Wszyscy widzieliśmy ten smutek i bezradność - mówi.

Szybko powstała grupa na Facebooku i dwa centra operacyjne: w Warszawie i Trójmieście. Wolontariusze wspierali relokacje uchodźców, transporty żywności i artykułów medycznych. Grupa weryfikatorów sprawdzała dane kierowców, których później koordynatorzy łączyli z osobami gotowymi udostępnić uchodźcom swoje mieszkania. - W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę ze skali tych działań. Biorąc pod uwagę liczbę kierowców i średnią dzienną liczbę transportów zauważyliśmy, że z pomocy skorzystały dziesiątki tysięcy osób - informuje Rybiński. Organizacja postawiła sobie za cel uratowanie 100 tysięcy ukraińskich dzieci oraz ich matek. - Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Niezależnie od liczb, nie planujemy się zatrzymać - zapewnia wiceprezes fundacji.

Fundraising i kryptowaluty

Aby wypełnić postawione cele, Od Granicy do Mieszkania zamierza zgromadzić na swoim koncie 15 milionów dolarów, głównie za pośrednictwem fundraisingu. - Jesteśmy na ostatniej prostej, żeby otworzyć siostrzaną fundację w Stanach Zjednoczonych, gdzie nasi obecni donorzy obiecali wpłacać większe kwoty, ponieważ są w stanie odliczyć część od podatku - wyjaśnia Kuba Lang. OGDM liczy też na kanał kryptowalut. - Na start wybraliśmy dwie najbardziej popularne metody, czyli Bitcoin oraz Ethereum - informuje. Donacji w kryptowalutach można już dokonywać na stronie internetowej fundacji. 

Od Granicy do Mieszkania działa nie tylko w Polsce ale też w Europie. Dzięki rozbudowanej sieci kontaktów, fundacji dość szybko udało się stworzyć międzynarodową grupę wolontariuszy. Należą do niej zarówno organizacje jak i pojedyncze osoby. - Działamy z ludźmi z Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Francji. Oprócz najzwyklejszego “knowledge sharing", który jest niezbędny do tematów związanych z relokacją do innego kraju z Polski, jesteśmy w stanie korzystać z większej liczby donorów oraz potencjalnych grantów. Stephen Davies, będący naszym koordynatorem  w Wielkiej Brytanii, organizuje przykładowo koncert charytatywny, który odbędzie się jesienią w Londynie. Pomaga też w zbiórkach pieniędzy - wylicza Kuba Lang, prezes OGDM.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Z fundacji lokalnej w globalną organizację non-profit

Oprócz doraźnej pomocy uciekającym przed wojną, fundacja chce stworzyć globalną organizację non-profit pomagającą ofiarom kryzysów humanitarnych na świecie. - Często powtarzamy, że chcemy być jak McKinsey & Co. ds. kryzysów humanitarnych. Modele oraz doświadczenie, który pozyskujemy na granicach naszego kraju, będą dla nas szybko aplikowalne oraz skalowane w każdej innej części świata - podkreśla Kuba Lang. I zaznacza, że OGDM nie współpracuje z innymi organizacjami. - Rada naszej fundacji oraz kilka osób, które niebawem do niej dołączą, pozwalają nam działać znacznie szybciej i efektywniej. Głównie poprzez udostępnianie sieci swoich kontaktów, a także doradzanie w kluczowych aspektach operacyjnych - wyjaśnia prezes fundacji. 

Ewa Wysocka 

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryzys humanitarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »