Odbudowa Ukrainy to kwestia miesięcy? "Polska będzie hubem logistycznym"
Odbudowa Ukrainy rozpocznie się w 2025 r. Podczas wizyty w Waszyngtonie Paweł Kowal, pełnomocnik rządu Polski ds. odbudowy Ukrainy w rozmowie z Polską Agencją Prasową wskazał, że przygotowania do gospodarczego dźwignięcia wschodniego sąsiada Polski jest realne w drugiej połowie przyszłego roku. Dodał, że takie podejście to także efekt przygotowania na zawieszenie broni. Obecnie w kluczową fazę wchodzą przygotowania do uruchomienia planów gospodarczych, a także instrumentów finansowych. "Polska będzie hubem logistycznym w jeszcze większym stopniu niż wcześniej" - powiedział Paweł Kowal.
Ukraina nieustannie stawia czoła rosyjskiej armii. Paweł Kowal pełnomocnik rządu Polski ds. odbudowy Ukrainy wskazał, że kwestią miesięcy ma być skupienie na odbudowaniu gospodarki kraju Wołodymyra Zełenskiego. Polityk, który jest także szefem sejmowej komisji spraw zagranicznych, w poniedziałek (09.12) i we wtorek (10.12) przebywał w Waszyngtonie. Spotkał się tam między innymi z Richardem Vermą, wiceszefem amerykańskiej dyplomacji. W komentarzu po rozmowach jednym z głównych tematów była sytuacja na Ukrainie, a konkretnie wchodzące w kluczową fazę plany dotyczące odbudowę kraju w związku z możliwością zawieszenia broni.
Paweł Kowal w komentarzu udzielonego Polskiej Agencji Prasowej ujawnił szczegóły amerykańskich ustaleń dotyczących planów względem odbudowy Ukrainy. Podkreślił, że podczas rozmów w Waszyngtonie podkreślał, że chociaż rozwiązania dotyczące Ukrainy mogą być różne, to nie ma możliwości uznania prawnego nowych granic. "Dlatego że to jest uznanie rewizjonizmu i to jest początek nowej wojny w Europie, i chciałbym, żeby to do wszystkich dotarło" - mówił polityk Koalicji Obywatelskiej.
Chociaż nie można liczyć na to, że wojna w Ukrainie zakończy się szybko, to zdaniem Pawła Kowala realne jest zawieszenie broni i zakończenia gorącej fazy konfliktu. Trzeba jednak trzymać rękę na pulsie, gdyż kluczowe jest to, na jakich warunkach do tego dojdzie.
"Nikt poważny ani w Ameryce, ani w Europie nie zgodzi się na lekkomyślne zatwierdzenie rosyjskich zaborów" - stwierdził Paweł Kowal w odniesieniu do komentarza, iż zawieszenie broni na Ukrainie oznaczałoby dla Wołodymyra Zełenskiego utratę terytorium, gdzie przebiega linia frontu walk z Rosją.