Ogromna kara dobrą wiadomością? Założyciel Aliexpress może wrócić z niebytu

Jacka Ma, założyciel chińskiego holdingu Alibaba, czyli właściciela platformy sprzedażowej Aliexpress, ma za sobą trudne lata. Po krytycznych wypowiedziach na temat chińskich władz organy regulacyjne wypowiedzieli mu wojnę. Wygląda jednak na to, że kampania mająca na celu uprzykrzenie życia niepokornemu miliarderowi ma się ku końcowi. Gigantyczna kara dla drugiej z jego firm, fintechu Ant Group, paradoksalnie może być takim sygnałem.

 Łączny spadek kapitalizacji rynkowej dwóch firm Jacka Ma - holdingu Alibaba i Ant Group, wynosi około 877 miliardów dolarów, jak wyliczyła CNN na podstawie szczytowych cen akcji zarejestrowanych pod koniec października 2020 r., mniej więcej w momencie, gdy miliarder publicznie skrytykował chiński nadzór finansowy i banki. 

Jack Ma stwierdził wówczas, że system hamują innowacje, co ma negatywny wpływ na gospodarkę. Biznesmen dodał, że powinno się ułatwiać rozwój firm technologicznych, które mogą "ubankowić" biedniejszych, wykluczonych z tradycyjnej bankowości obywateli. 

Reakcja na te słowa pojawiła się szybko - pierwsza oferta publiczna Ant Group na giełdzie w Hongkongu, która miała być największa na świecie, została odwołana po interwencji nadzoru w listopadzie 2020 roku. 

Pekin nie wybacza

Ostra krytyka wobec reżimu ze strony Jacka Ma przełożyła się na rozpoczęła najszerszą i najbardziej surową ofensywę regulacyjną w historii chińskich korporacji, która wpłynęła na losy innych gigantów technologicznych, takich jak Tencent, Didi i Meituan. Działania obejmowały kary za domniemaną działalność antykonkurencyjną i zakazy dostępu do sklepów z aplikacjami ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa danych.

Reklama

Inną z odsłon tej kampanii było obłożenie w kwietniu 2021 r. grupy Alibaba rekordową karą w wysokości 18,2 miliarda juanów (2,5 miliarda dolarów) za praktyki monopolistyczne.

Po prawie trzech latach ofensywa uderzająca w "niepokorną" branżę technologiczną wydaje się dobiegać końca.

Jack Ma może wrócić z niebytu

W piątek chińscy regulatorzy ukarali Ant i jego spółki-córki łączną grzywną 7,1 miliarda juanów (984 miliony dolarów) za naruszenie zasad dotyczących ochrony konsumentów i zarządzania korporacyjnego. To paradoksalnie dobra wiadomość dla Jacka Ma. Analitycy Jefferies ocenili bowiem, że kara oznacza ostateczne pozbycie się regulacyjnego bagażu. 

- To odblokuje wycenę Alibaby i Tencenta, a w dalszej kolejności przyniesie korzyści chińskim firmom fintechowym, takim jak Lufax, dzięki lepszej widoczności perspektyw sektora - napisali w sobotę w komentarzu. Sama Ant Group może liczyć na wznowienie działań zmierzających do długo oczekiwanego giełdowego debiutu.

Czy oznacza to również szanse na "ułaskawienie" dla Jacka Ma? Po swojej krytyce rządu musiał zniknąć z przestrzeni publicznej na dwa lata i stracił znaczną część majątku. Indeks Miliarderów Bloomberga pokazuje, że majątek Chińczyka skurczył się z około 61 mld dolarów w 2020 roku do 34 mld dolarów obecnie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jack Ma | Alibaba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »