Olimpiada: Pieniądze grają w Turynie

Ogólny koszt organizacji zimowych igrzysk w Turynie szacuje się na 3 miliardy euro. Włochom niestety ciągle brakuje pieniędzy, mimo że rząd dofinansowuje przedsięwzięcie.

Jak podał "Parkiet", organizatorzy Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie mają problemy finansowe w sferze bezpieczeństwa. Organizacja toalet czy zmiany w zarządzaniu także spędzała im sen z powiek jeszcze na rok przed otwarciem igrzysk. W ochronę zimowej olimpiady zaangażowanych będzie 15 tysięcy policjantów, karabinierów, żołnierzy i agentów, w której udział weźmie dwa i pół tysiąca sportowców z 88 krajów. Na jednego olimpijczyka przypadać będzie sześciu funkcjonariuszy policji i innych służb czuwających nad bezpieczeństwem. Spodziewanych jest półtora miliona widzów.

Reklama

Pomocna dłoń

Organizatorzy 20. ZIP 2006 liczyli na dotację państwowej agencji Sviluppo Italia w wysokości 150 milionów euro. Pieniądze są bardzo potrzebne, bo zainteresowanie sponsorów jest dużo mniejsze niż oczekiwano. Z pomocą przyszedł rząd aprobując wsparcie w wysokości 80 milionów euro. Dekret o dotacji był pierwszym wsparciem rządu dla igrzysk w Turynie od czasu, gdy organizatorzy poinformowali o 170-milionowej dziurze budżetowej. Wcześniej twierdzili, że brakuje 150 mln euro. W czerwcu premier Włoch podpisał umowę o przekazaniu 130 mln euro na rzecz igrzysk.

Jak dotąd sprzedano 630 tys. biletów na olimpiadę za łączną kwotę 53 mln euro, co stanowi poważny zastrzyk finansowy dla budżetu imprezy.

Wioski jak miasta

Zbudowano trzy wioski olimpijskie - w Turynie, Sestriere oraz Bardonecchia. Wioska w Turynie obejmuje 70 tys. mkw. Ma zapewnić zakwaterowanie 2 600 sportowcom. Prócz domów mieszkalnych w wiosce ma znajdować się centrum handlowe o powierzchni ponad 1 500 mkw. oraz centrum rozrywki i rekreacji. Część energii elektrycznej pochodzi z baterii słonecznych, co pozwoli na 60-procentową redukcję kosztów w tym zakresie. Dwie pozostałe wioski olimpijskie są trochę mniejsze. Sestriere ma zapewnić zakwaterowanie dla 1 000 sportowców, a wioska Bardonecchia po igrzyskach ma zostać zamieniona w hotel mogący pomieścić 750 gości. Wszystkie mają kompleksowe obiekty rekreacyjno-sportowe (sauny, siłownie, baseny, itp), bary i restauracje.

Cięcie dotacji

Redukcja dotacji jest związana z cięciami wydatków w budżecie Włoch. Rząd musi zaoszczędzić 22 mld euro, by deficyt mieścił się w normach UE. Taka decyzja ma swoje odbicie w zmniejszeniu dotacji na olimpiadę o 64 mln euro. Na szczęcie z pomocą przyszły władze regionu Piemont oferując 20 mln euro.

Włosi nie zadziwiają nas ewentualnymi zyskami, które pojawią się po igrzyskach w związku z promocją kraju i regionu oraz turystyką. Latem 2012 Londyn będzie organizował olimpiadę, w związku z czym szacuje się że stolica Wielkiej Brytanii zarobi na tej imprezie 2 mld funtów. Nie wlicza się w to przecież zysków związanych z poznaniem kultury angielskiej i samego Londynu przez turystów. Dlaczego inaczej miałoby być w Turynie?

Sponsoring się opłaca

W państwach rozwiniętych na sponsorowanie zawodników wydaje się 5-10 proc. łącznych wydatków na reklamę. Szacuje się, że polski rynek reklamy ma wartość 2 mld dol., czyli na sponsorowanie sportu wydaje się około 100 mln dol., a więc 300 mln zł. Oficjalnie kwoty te są objęte tajemnicą, jednak przewiduje się, iż sponsor generalny, którym jest Polska Telefonia Cyfrowa wykłada 4 mln zł rocznie, pozostali sponsorzy płacą połowę tego. Wiele firm sponsorujących przy okazji olimpiady wydaje różne gadżety mający przyciągnąć dodatkową rzeszę nabywców oraz jeszcze bardziej rozreklamować markę. Bank PKO BP wydał z tej okazji serię kart kredytowych PKO Visa Turyn, a szwajcarska Omega - serię turyńskich zegarków Speedmaster w liczbie zaledwie 2006 egzemplarzy.

Marcin Zabrzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: olimpiada | igrzysk | olimpiady | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »