Oliwa z oliwek będzie droższa. Ceny mogą wzrosnąć nawet o jedną czwartą
W Hiszpanii, we Włoszech i w Portugalii w ostatnich tygodniach utrzymują się ekstremalnie wysokie temperatury przy braku opadów deszczu. To dla plantatorów oliwek zapowiedź słabych zbiorów. Trudna sytuacja pogodowa przełoży się na produkcję oliwy z oliwek. Trzeba się liczyć ze wzrostem cen produktu, nawet o jedną czwartą.
Miguel Colmenero z hiszpańskiej firmy Acesur produkującej i dystrybuującej m.in. oliwę z oliwek i oleje, mówił BBC, że obecna sytuacja przełoży się na ceny produktu w sklepach w perspektywie najbliższych trzech do czterech miesięcy, gdy firmy odnowią swoje umowy. Wielu dostawców zawarło bowiem roczne umowy z detalistami.
Hiszpania produkuje prawie połowę światowej oliwy z oliwek. Bardzo dużo drzew oliwnych rośnie w Andaluzji, w południowej części kraju, gdzie w ostatnich tygodniach było bardzo mało opadów. Colmenero zaznaczał, że upały w sposób "drastyczny" wpływają na produkcję. Również hiszpański minister rolnictwa ostrzegał, że tegoroczne zbiory mogą być znacznie niższe od poprzednich.
W 2021 roku Hiszpania wyprodukowała około 1,4 mln ton oliwy z oliwek. Na ten sezon prognozuje się produkcję na poziomie zaledwie 1 mln ton. W lipcu Włochy ogłosiły stan wyjątkowy w pięciu północnych regionach otaczających rzekę Pad ze względu na największą od 70 lat suszę. Także inne części Europy Zachodniej, w których produkuje się oliwę z oliwek, doświadczyły rekordowo wysokich temperatur, co nie pozostanie bez wpływu na plony.
Co gorsza, susze mogą przełożyć się na zbiory również w przyszłym sezonie. Stanie się tak, jeśli z powodu niedoborów wody drzewa oliwne nie będą mogły puścić nowych pędów.
Obecna sytuacja już przekłada się na ceny. W lipcu cena oliwy z oliwek pierwszego tłoczenia wzrosła o 7,3 proc. miesiąc do miesiąca i o ponad 14 proc. rok do roku. Wraz z podpisaniem nowych umów ceny produktu dalej wzrosną. Możliwa jest zwyżka nawet o 20-25 proc.
Produkcja hiszpańskiej oliwy z oliwek może spaść o 25-30 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Także we Włoszech spadki mogą wynieść 20-30 proc.
Rynek dręczy dodatkowo niepokój o jakość zbiorów. Eksperci zastanawiają się, z jakiej części upraw będzie możliwe wytwarzanie oliwy Extra Virgin, najlepszej jakości, z jakiej części Virgin, o nieco większym poziomie kwasowości, a jaka nie będzie nadawać się do spożycia (jeśli poziom kwasowości przekracza 2 proc., oliwa jest niezdatna do spożycia i musi być poddana rafinacji).
Pewną ulgę rynkom może natomiast przynieść odblokowanie dostaw oleju słonecznikowego z Ukrainy, jeśli potwierdzi się, że wysyłki eksportowe z tego kraju będą mogły być realizowane. Zakłócenia w podaży oleju z Ukrainy przekładały się na wzrost popytu na oliwę z oliwek, którą traktowano jako alternatywę. To prowadziło do wzrostu jej cen. Zawarte pod koniec lipca porozumienie wspierane przez ONZ umożliwia przepływ towarów takich jak zboża czy olej słonecznikowy z trzech ukraińskich portów. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę eksport przez porty na Morzu Czarnym został zablokowany.
To nie pierwsza taka sytuacja, gdy pogoda ogranicza produkcję oliwy z oliwek. W 2019 r. we Włoszech krajowe zbiory były o 57 proc. niższe niż normalnie, na co wpłynęły niskie temperatury, deszcze i inwazja owadów. Także w 2017 r. kiepska pogoda w Hiszpanii i Włoszech doprowadziła do niedoborów i wzrostu cen. Tyle że teraz nałożyło się na to kryzys związany z wojną w Ukrainie i na rosnącą inflację.
Monika Borkowska
Zobacz również: