Ominął kontrolę bezpieczeństwa i wsiadł do samolotu. Udało się dwa razy

Na lotnisku w Monachium jednemu z pasażerów aż dwukrotnie udało się ominąć kontrolę bezpieczeństwa i wsiąść na pokład samolotu bez biletu. Za drugim razem udało mu się nawet dolecieć do celu - podaje policja. Trwa dochodzenie, w jaki sposób mogło do tego dojść.

Norweski podróżny zdołał wsiąść do samolotu na lotnisku w Monachium bez biletu dwa dni z rzędu. Za drugim razem doleciał nawet do Szwecji. O sprawie poinformowała we wtorek niemiecka policja.

39-latkowi po raz pierwszy udało się ominął kontrolę bezpieczeństwa na drugim najbardziej obleganym lotnisku Niemiec w niedzielę, 4 sierpnia. Po raz drugi Norweg dokonał tego kolejnego dnia.

Ominął kontrolę, wsiadł do samolotu

Na lotnisku w Monachium obowiązuje automatyczny system kontroli kart pokładowych, podobny do tego np. na lotnisku Chopina w Warszawie. Pasażerowie muszą zeskanować karty i wtedy otwiera się bramka umożliwiająca wstęp do dalszej części lotniska.

Reklama

Norweg miał ominąć to zabezpieczenie, stając blisko innego podróżnego. Przeszedł w ten sposób za bramkę bez biletu i karty pokładowej - podaje dziennik "Bild". Następnie pasażer na gapę ominął personel linii lotniczych przy bramce i wsiadł do samolotu.

4 sierpnia miał pecha. W samolocie, którym chciał lecieć, wszystkie miejsca były wykupione. Jego oszustwo zostało więc odkryte, bo nie miał miejsca siedzącego. Mężczyzna został przekazany policji, która postawiła mu zarzuty, ale wypuściła go na wolność. 

Za drugim razem się udało. Norweg trafił w ręce policji

Niezrażony Norweg wrócił jednak następnego dnia. Użył tej samej techniki i znowu wsiadł do samolotu. Tym razem w maszynie lecącej do Szwecji były wolne miejsca - przekazał rzecznik policji Sebastian Pinta. Norweg doleciał więc do Sztokholmu bez biletu.

Po przybyciu na lotnisku szybko zwrócił na siebie uwagę personelu, bo chciał natychmiast wracać do Monachium. W Sztokholmie został więc przekazany w ręce policji.

Norweg jest teraz objęty dochodzeniem w sprawie nielegalnego wjazdu i oszustwa transportowego - przekazał Pinta. Rzecznik policji uważa jednak, że mężczyzna nie stanowił żadnego zagrożenia.

Lotnisko w Monachium poinformowało, że prowadzi dochodzenie w sprawie tego, w jaki sposób mężczyzna ominął kontrole bezpieczeństwa.

AFP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotnictwo | turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »