On wprowadził do Polski luksus

- My sprzedajemy marzenia. Każdy o czymś marzy - a my próbujemy tylko nadać tym snom konkretny kształt - tak o swojej działalności mówi Jerzy Mazgaj, uważany za twórcę polskiego luksusu.

Wszystko zaczęło się w Indiach - to tam, pracując jako rezydent biura podróży Orbis, Jerzy Mazgaj był świadkiem zmian, jakie następowały w gospodarce.

Obserwował, jak przedsiębiorcy porzucają koszule na rzecz drogich garniturów, a stare samochody i riksze zamieniają na mercedesy. Szybko zrozumiał, że nasz kraj również czekają podobne zmiany. Postanowił działać. Najpierw sprowadzał do Polski końcówki kolekcji ubrań znanych marek szyte w Tajlandii. Później próbował sprowadzić do kraju takie marki jak Gucci czy Prada. Nie udało się. Mazgaj nie tracił jednak wiary, aż w 1989 roku zapukał do drzwi Hugo Bossa i odniósł wreszcie sukces.

Reklama

Wprowadzić luksus do Polski

Jerzy Mazgaj urodził się w 1959 roku w Tarnowie. Ukończył germanistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od kilku lat nieprzerwanie trafia na listę najbogatszych Polaków. W roku ubiegłym na liście "Wprost" zajął 82. miejsce, a jego majątek oszacowano na 260 mln zł. Uznawany jest za twórcę polskiego luksusu. To jemu zawdzięczamy sprowadzenie największych światowych marek do Polski. Pierwszą był Hugo Boss.

Rozmowy z Bossem Mazgaj rozpoczął w 1989 roku. Nie było łatwo, nie tylko nie chciano słyszeć o otwarciu sklepu w Polsce, ale nawet o dopuszczeniu Jerzego Mazgaja przed oblicze szefa. Pomogło mu wykształcenie i znajomość literatury niemieckiej. Mimo to, pomysł wydawał się dość abstrakcyjny.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

- Garnitur kosztował wtedy połowę ceny malucha. Ludzie się w głowę pukali, mówili, że w cenie jest pomyłka o jedno zero, a ja konsekwentnie próbowałem udowodnić, że Polacy mogą się dobrze ubierać - wspominał początki w jednym z wywiadów.

Biznes ruszył dzięki przedsiębiorcom, którzy wyjeżdżali za granicę w interesach. Nie mogli odstawać od swoich partnerów biznesowych, więc zaopatrywali się w markowe produkty. Już wkrótce pojawiły się w Polsce kolejne światowe marki: Ermenegildo Zegna, JM Weston, Burberry, Kenzo, Armani, Max & Co, Church's. W ubiegłym roku Armani wycofał się co prawda z polskiego rynku, ale nie oznacza to, że w ślad za nim pójdą kolejne marki. Wręcz przeciwnie, szacuje się, że do Polski dopiero wkroczą najwięksi światowi projektanci.

Nie tylko marki odzieżowe

Jerzy Mazgaj cały czas dba, aby w Polsce nie zabrakło dóbr luksusowych - nie tylko markowej odzieży i akcesoriów, ale także produktów spożywczych. Stąd pojawienie się na rynku delikatesów Alma i Krakowskiego Kredensu. Spółka Alma Market SA powstała w Krakowie w 1991 roku, a od 28 lipca 1994 roku notowana jest na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Największym udziałowcem jest Jerzy Mazgaj, pełniący równocześnie funkcję prezesa. "Strategia sieci delikatesów Alma koncentruje się na sprzedaży produktów spożywczych najwyższej jakości, pochodzących od sprawdzonych dostawców lokalnych i zagranicznych. Asortyment obejmuje ponad 60 tysięcy produktów, w tym ponad 3 tysiące pochodzących z importu własnego, dostępnych w Polsce wyłącznie w sieci delikatesów Alma" - czytamy na stronie internetowej Almy.

Odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie Polaków na produkty spożywcze wysokiej jakości jest także Krakowski Kredens. Firma Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska SA rozpoczęła działalność 15 maja 2007 roku. Obecnie produkty Krakowskiego Kredensu dostępne są w 39 jednostkach firmowych oraz we wszystkich delikatesach sieci Alma. Docelowo sieć ma liczyć ponad 100 placówek w największych polskich miastach.

To nie jedyna działalność Jerzego Mazgaja. Posiada także firmę Premium Cigars, sprowadzającą do Polski najlepsze cygara, a co ciekawe, jest również autorem dwóch książek.

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: My | Alma Market SA | luksus | Polskie | odzież
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »