Opel zamyka kolejny zakład w swoim mateczniku. 260 miejsc pracy zagrożonych
Opel zamknie zakład wytwarzający podzespoły w Rüsselsheim. Związkowcy zarzucają firmie nieprzestrzeganie umów.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Do końca bieżącego roku zamknięta zostanie fabryka podzespołów Opla w Rüsselsheim w Hesji. Zakład znajduje się tuż przy głównej montażowni oraz centrali firmy. W tej chwili nie jest pewne, co się stanie z 260 zatrudnionymi w zakładzie osobami. Związkowcy zapowiadają na piątek (29.10) protesty we wszystkich zakładach firmy w Niemczech. Chcą się sprzeciwić nie tylko tej ostatniej decyzji, ale i "polityce cięć" w Oplu.
Przedstawiciele reprezentującego pracowników firmy związku zawodowego IG Metall nie ukrywają, że są zaskoczeni nagłą decyzji zarządu o zamknięciu zakładu. Uważają również, że jest to "zerwanie umów", gdyż firma niedawno zapewniała, że zamierza zachowywać miejsca pracy w centrali.
Opel jest od niedawna częścią wielkiego koncernu motoryzacyjnego Stellantis i jest w nim jedyną niemiecką marką. Spółka jest również właścicielem takich marek, jak Fiat, Peugeot, Citroën, Jeep, Alfa Romeo, Maserati czy Lancia. Wielu niemieckich przedstawicieli branży motoryzacyjnej uważa, że w tym konglomeracie Opel coraz bardziej traci na znaczeniu.
Związek IG Metall mówił niedawno, że boi się nawet "ostatecznego rozpadu firmy". "Niewykluczone, że Opel ma się stać teraz w ramach koncernu Stellantis działem sprzedaży, ewentualnie z własnym biurem projektowym" - komentował niedawno sytuację w firmie Ferdinand Dudenhoeffer, dyrektor instytutu naukowego "Center Automotive Research" w Duisburgu.
(DPA/mat), Redakcja Polska Deutsche Welle