Orlen będzie więcej inwestować

PKN Orlen planuje wzrost nakładów inwestycyjnych w kolejnych latach. W tym roku grupa założyła wydatki na poziomie blisko 5 mld zł, ale projektów jest coraz więcej - program rozwoju petrochemii, budowa wiatraków na morzu, inwestycje w Orlenie Południe, czy rozbudowa mocy Anwilu.

By wykonać pierwotne założenia na ten rok, Orlen musiałby zainwestować w ostatnim kwartale 2,9 mld zł. Przedstawiciele spółki twierdzą, że to realny plan. - W czwartym kwartale mamy nadzieję ostro ruszyć do przodu. To okres wzmożonych wydatków inwestycyjnych, a teraz dodatkowo sprzyja nam pogoda. Rozpoczęliśmy inwestycje w zielony glikol, w bioetanol w Jedliczu, w centrum badań i rozwoju w Płocku, w rozbudowę segmentu nawozowego - powiedział Wiesław Protasewicz, członek zarządu ds. finansowych. - Trudno powiedzieć jednoznacznie, że zrealizujemy plan, ale na pewno będziemy zmierzać ku maksymalizacji wydatków w 2019 roku - dodał.

Reklama

Spółka włączy drugi bieg

Póki co Orlen nie przedstawił jeszcze konkretnych założeń dotyczących inwestycji w przyszłym roku, członkowie zarządu firmy zapowiedzieli jednak ich wzrost. - Na pewno wydatki będą wyższe niż w 2019 roku - powiedział Protasewicz. Również Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. rozwoju, zapewnił, że grupa chce się dalej intensywnie rozwijać. - Mamy ambicje, by CAPEX w 2020 roku był większy niż w 2019, jestem przekonany, że również w kolejnych latach będzie wyższy - zapewnił Leszczyński.

W segmencie downstream, obejmującym obszar petrochemii, rafinerii i energetyki, wydatki w ciągu dziewięciu miesięcy sięgnęły 1,7 mld zł. Spółka zwiększała produkcję nawozów, rozpoczęła projekt związany z produkcją bioetanolu w Orlen Południe, budowała instalację polietylenu w Czechach i instalację glikolu w Orlen Południe.

Około 700 mln zł zainwestowano w segment detaliczny. W samym trzecim kwartale otwartych zostało osiem stacji paliw oraz 39 punktów Stop Cafe/Star Connect. Z kolei wydatki w obszarze wydobywczym wyniosły w ciągu trzech kwartałów tego roku 400 mln zł.

Inwestycje na południu i północy

Plany spółki są ambitne. We wrześniu prezes firmy Daniel Obajtek informował, że inwestycje w samej Trzebini i Jaśle mogą sięgnąć w sumie nawet 1,2 mld zł. Koncern chce dać drugie życie swoim południowym aktywom, dlatego planuje budowę instalacji ekologicznego glikolu propylenowego, bioetanolu II generacji, biodiesla i instalacji do produkcji wodoru.

Koszt inwestycji w zielony glikol to 430 mln zł. Jest to produkt stosowany do produkcji środków czystości, dezodorantów w sztyfcie czy olejków zapachowych. Orlen chce zaspokajać 75-80 proc. krajowego zapotrzebowania. Budowa ma zakończyć się w 2021 roku. Przy linii zielonego glikolu ma też działać instalacja do produkcji wodoru. Kolejne 400 mln zł może pochłonąć budowa instalacji do produkcji bioetalonu II generacji w Jedliczach.

Orlen zamierza również wchodzić w nowe obszary, w tym w budowę wiatraków na morzu. Ich moc ma wynieść do 1200 MW. Spółka poszukuje partnera, który wsparłby ją w tym procesie. Ostatnio informowała, że ma już wstępne oferty od firm zainteresowanych współpracą. Wybór ostatecznego inwestora ma nastąpić do końca roku. Koncern zakłada, że w jego rękach pozostanie 51 proc. udziałów w projekcie.

Dywidenda mimo wszystko

Wydatki są więc spore. Mimo ambitnych planów inwestycyjnych i planowanego przejęcia Lotosu płocka firma nie odżegnuje się od wypłaty dywidendy. W trakcie czwartkowej telekonferencji z analitykami poinformowała, że chce pozostać spółką płacącą dywidendę. Z zysku za 2018 rok wypłaciła 3,5 zł na akcję, a wcześniej w dwóch kolejnych latach wypłaciła po 3 zł na akcję.

Zysk netto grupy po dziewięciu miesiącach 2019 roku wyniósł 3,7 mld zł, zysk operacyjny blisko 5 mld zł, EBITDA 7,6 mld zł, EBITDA LIFO 7,9 mld zł, a przychody 83,7 mld zł.

W toku są działania związane z fuzją z Lotosem. Dwa dni temu Orlen informował, że przesłał do Komisji Europejskiej wstępne warunki zaradcze dotyczące transakcji przejęcia gdańskiej rafinerii. Zarząd firmy zapewniał, że to dobre warunki, które gwarantowałyby, że proces zepnie się finansowo. - Jesteśmy pewni naszych argumentów - powiedział Protasewicz.

Pod koniec września uruchomiona została procedura "stop the clock" ("zatrzymania zegara") w negocjacjach dotyczących zgody na połączenie firm. Dzięki temu Orlen zyskał czas na zebranie dodatkowych inwestycji, a Komisja - na przeprowadzenie analiz. KE miała do 22 stycznia przyszłego roku czas na wydanie decyzji, ale w wyniku procedury termin ten jednak może zostać wydłużony.

morb

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »