Orlen skorzystałby na przejęciu niemieckiej rafinerii? Wszystko zależy od ceny

Orlen jest zainteresowany przejęciem pakietu kontrolnego w niemieckiej rafinerii Schwedt - poinformował w piątek Reuters, powołując się na źródła w Warszawie i Berlinie. Czy byłoby to korzystane posunięcie z punktu widzenia spółki? - Wszystko zależy od ceny za udziały - oceniają analitycy. W długim terminie aktywa rafineryjne nie są interesującą inwestycją, ale w krótkim - taki zakup może się opłacać. Rafineria jest w dobrym stanie, marże rafineryjne pozostają na wysokim poziomie, a od lutego wejdzie embargo na paliwa z Rosji.

Niemieckie władze ogłosiły, że odbierają kontrolę nad zakładem Rosnieftowi. Decyzją rządu rafineria została oddana na pół roku w zarząd komisaryczny Federalnej Agencji ds. Sieci. 

Oficjalnie ani Orlen, ani strona niemiecka nie chcą komentować doniesień Reutersa o ewentualnej transakcji.

Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ w rozmowie z Interią zaznacza, że temat jest złożony. Przede wszystkim - jak podkreśla - informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone przez żadną ze stron. - Gdyby pojawiła się jednak szansa zakupu tych aktywów po niskiej cenie, być może miałoby to biznesowy sens. Ale trzeba pamiętać, że to aktywo pionowo niezintegrowane. W dodatku rynek produktów paliwowych jest, jak się powszechnie uznaje, schyłkowy. Angażowanie się w tego typu biznes w krótkim terminie mogłoby mieć sens, gdyby cena była odpowiednia. Czy to się opłaca w długim terminie? Wszystko zależy od kalkulacji ekonomicznych - mówi.

Reklama

Orlen ma już stacje w Niemczech

Analityk DM BOŚ ocenia, że Schwedt to dobra rafineria, plasująca się powyżej średniej europejskiej. Przerabia rocznie 12 mln ton ropy. W dodatku zaopatruje duży, bogaty, chłonny rynek północno-wschodnich Niemiec, włącznie ze stolicą. Firma podaje na stornie internetowej, że dziewięć na dziesięć samochodów w Brandenburgii i Berlinie tankuje paliwo ze Schwedt.

Na niemieckim rynku Orlen ma sieć stacji pod marką Orlen i Star. Na koniec czerwca liczyła ona 587 punktów. - Po zespoleniu tych stacji z rafinerią mógłby nastąpić jakiś element integracji - zauważa Prokopiuk.

Z drugiej jednak strony to właśnie Niemcy są w czołówce krajów, gdzie szybko rośnie popularność aut elektrycznych, które z czasem będą wypierać pojazdy o napędzie tradycyjnym.- Spółka zdaje sobie sprawę, że wchodzenie w aktywa rafineryjne nie jest celem strategicznym. Poza tym decyzja o zakupie udziałów w Schwedt stałaby w sprzeczności z tym, co Orlen deklarował, gdy mówił, że zależy mu na zmniejszaniu ekspozycji w sektorze rafineryjnym, bo jest to biznes schyłkowy. Wyszłoby na to, że koncern sprzedał udziały w jednej z najlepszych rafinerii w regionie, w Gdańsku, kupując inne aktywo tego typu za granicą, 300 km dalej  - zaznacza Prokopiuk.

Wskazuje też na inny czynnik ryzyka, jakim jest możliwe wprowadzenie dodatkowych podatków w sektorze - czy to na poziomie unijnym, czy też na poziomie rządu Niemiec.   

Embargo winduje marże rafineryjne

Jednak krótkoterminowo sprzedaż tradycyjnych paliw w Europie wspierać będzie zakaz importu paliw z Rosji, który wejdzie w życie od lutego przyszłego roku. Z tego punktu widzenia zakup rafinerii mógłby okazać się na czas kryzysu korzystny. Ze względu na wojnę i sankcje wysokie pozostaną marże rafineryjne.

Takiego zdania jest Prokopiuk, ale nie tylko on. Również analitycy DM mBanku w sierpniowym raporcie poświęconym sektorowi rafineryjnemu podkreślali, że obawy o definitywne zakończenie "złotej ery" rafinerii są przedwczesne. Jak wskazywali, branżę wspierają - poza planowanym embargiem - niskie poziomy zapasów produktów oraz utrzymujący się wysoki popyt na paliwa. Może on jeszcze wzrosnąć zimą, gdy w sytuacji ewentualnego deficytu gazu elektrociepłownie będą szukać okazji do substytucji paliwa gazowego, albo w przypadku niedoborów energii, kiedy to uruchamiane mogą być agregaty prądotwórcze na diesla.

Również sami przedstawiciele PKN Orlen informowali podczas konferencji za drugi kwartał, że marże rafineryjne utrzymują się na wysokich poziomach z powodu niedoboru paliw na rynkach globalnych. Zaznaczali, że popytu nie da zaspokoić się w krótkim terminie bez inwestycji. Tłumaczyli, że jest on wyższy niż możliwości produkcyjne rafinerii na świecie. Problemy pogłębiał dodatkowo spadek eksportu paliw z Chin od końca zeszłego roku. Działo się tak w związku z ograniczeniem przez tamtejszy rząd kwot eksportowych dla chińskich rafinerii.

Skąd do Niemiec przypłynie ropa?

Wyzwaniem jest zaopatrzenie niemieckiej rafinerii w ropę. Od grudnia tego roku obowiązywać ma embargo na surowiec dostarczany z Rosji drogą morską. To około 90 proc. rosyjskich dostaw. Nie obejmie ono ropy, która płynie przez rurociąg "Przyjaźń". W ten sposób surowiec pozyskują m.in. pozbawione dostępu do morza Węgry, Słowacja i Czechy, dla których przewidziano ten wyjątek.

Przedstawiciele niemieckich władz informowali wcześniej, że nie zamierzają korzystać z wyjątku w embargo. Mówili, że przygotowywane są alternatywne trasy surowców przez miasto Rostock w północnych Niemczech i Gdańsk w Polsce. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział nawet rozbudowę rurociągu z Rostocku do Schwedt, aby mógł transportować więcej ropy do zakładu.

Rurociąg "Przyjaźń" prowadzi od Samary do Mozyrza na Białorusi, gdzie dzieli się na dwie gałęzie - północną i południową. Pierwsza przebiega przez terytorium Białorusi, Polski, Niemiec, Łotwy i Litwy, druga - przez terytorium Ukrainy, Czech, Słowacji, Węgier i Chorwacji.

Łukasz Prokopiuk uważa, że konieczność zaopatrywania Schwedt surowcem transportowanym przez Gdańsk, mogłaby być argumentem dla strony polskiej, by zawalczyć o korzystne warunki ewentualnej transakcji. - Na razie nie mówimy jednak o faktach, a o niepotwierdzonych informacjach. Na tym etapie wydaje mi się, że spółka nie dążyłaby do tego, by tę rafinerię kupić. Choć wszystko może zależeć od ceny - podsumował Prokopiuk.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | surowce energetyczne | Rosja | sankcje | Schwedt | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »