Ostateczny upadek "Karoliny". Ludzie do zwolnienia, zakład do zamknięcia?
Pracownicy na bruk, zakład do zamknięcia - związkowcy z Zakładu Porcelany Stołowej "Karolina" w Jaworzynie Śląskiej otrzymali pismo o planowanych zwolnieniach. Na razie zostali wysłani na "postojowe". Firma, której korzenie sięgają XIX wieku, upada. To nie pierwsze tego typu bankructwo - w podobnej sytuacji znalazł się wcześniej wałbrzyski "Krzysztof", którego dobiły rosnące ceny energii.
Sprawę upadłości "Karoliny" śledziły od ubiegłego roku lokalne, dolnośląskie media, a o piśmie, które otrzymali związkowcy informuje we wtorek bankier.pl.
Historia produkcji porcelany w Jaworzynie sięga 1860 roku, gdy powstała Porzellanfabrik Königszelt (atutem były pobliskie złoża kaolinu i węgiel z nieodległego Wałbrzycha). Już w 1870 roku porcelana z Jaworzyny była eksponowana na wystawach przemysłowych we Wrocławiu; niedługo później produkty z Jaworzyny zostały wyróżnione dyplomem na wystawie Światowej w Wiedniu. W 1937 roku wyroby fabryki zostały nagrodzone złotym medalem na Wystawie Światowej w Paryżu.
Po II wojnie światowej, jak wiele przejętych przez polską administrację dolnośląskich firm, fabryka została znacjonalizowana (od 1954 działa pod nazwą "Karolina").
Już w ubiegłym roku mieszkańcy Jaworzyny zastanawiali się, czy "Karolina" podzieli los upadłego wcześniej "Krzysztofa" (wałbrzyskie zakłady nie podniosły się po uderzeniu wymierzonym w porcelanowy biznes przez rosnące ceny nośników energii). W listopadzie 2023 r. do sądu w Wałbrzychu wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości Zakładów Porcelany Stołowej "Karolina" - ostatniej na Dolnym Śląsku firmy zajmującej się wytwarzaniem wyrobów porcelanowych.
Jeszcze w 2020 roku "Karolina" zatrudniała prawie pół tysiąca osób, ale nabierająca rozpędu pandemia, a później rosyjska agresja na Ukrainę rozchwiała rynek gazu i prądu. Najpierw (w pandemii) załogę wsparły pieniądze z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych, później - już w 2022 roku - znalazł się inwestor. Na początku 2022 roku, HM Investment Sp. z o.o., będąca właścicielem Gerlach SA, dokonała przejęcia większościowego pakietu udziałów.
Niestety, już pod koniec 2022 r. nastąpiły pierwsze zwolnienia - załogę zredukowano do ok. 320 osób. Ubiegły rok okazał się szczególnie trudny i ostatecznie doprowadził do złożenia wniosku o upadłość.
Choć zarządzający zakładem i sami pracownicy wciąż wierzyli w naprawę sytuacji, ta ostatnia pogarszała się z tygodnia na tydzień. Pojawiły się problemy z wypłatami, a załoga otrzymywała wynagrodzenia w ratach, w niekiedy zaskakujących terminach (bez powiadomienia o dokładnych terminach wypłat, co utrudniało kontrolowanie domowych budżetów). Związkowcy z "Karoliny" informowali, że część załogi już na własną rękę szuka nowej pracy, a w zakładzie "upada wiara w przetrwanie firmy").
Powoli w Jaworzynie przestano wierzyć w możliwość restrukturyzacji "Karoliny", a ze strony służb prasowych wałbrzyskiego sądu napływały oświadczenia nie dające wielkiej nadziei na przetrwanie zakładu. Postępowanie upadłościowe prowadzono w sposób zmierzający do likwidacji majątku.
Co ciekawe, na stronie internetowej "Karoliny" klienci wciąż są zapewniani o korzystnych ofertach z "nowej kolekcji" i wzorniczym "powiewie świeżości". W ofercie są talerze, filiżanki, salaterki i kusząca porcelanowa galanteria.
Tymczasem związki zawodowe otrzymały informację, że 180 osób pracujących jeszcze w "Karolinie" idzie na postojowe (poza ochroną czy pracownikami sklepu firmowego).
Związkowcy rozpoczęli negocjowanie warunków zwolnień.
***