Oto rodzina Mulliez. Kim są właściciele Leroy Merlin, Auchan i Decathlonu?
Auchan, Leroy Merlin i Decathlon - słynne marki, które nie opuściły Rosji po agresji Moskwy na Ukrainę. Ich właścicielem jest pochodząca z północy Francji rodzina Mulliez, jedna z najbogatszych w Europie. "Naszym celem jest wyżywienie ludności, w kraju gdzie jesteśmy obecni" - argumentują przedstawiciele firm, które zaczynają mierzyć się z bojkotem.
- Stowarzyszenie Familiale Mulliez (AFM) jest rodzinną spółką holdingową założoną w 1955 roku przez Gerarda Mullieza i kierowaną przez niego do 2014 roku.
- To on rozpoczął budowę rodzinnego imperium nazywanego teraz “francuskim Walmartem", kiedy w 1961 roku otworzył pierwszy sklep Auchan.
- Teraz przedsiębiorcy z Roubaix, w okolicach Lille, są jedną z najbogatszych rodzin w Europie. Forbes wycenił ich majątek na prawie 40 miliardów euro.
Wszystkie firmy AFM i nadzorującej je spółki holdingowej Adeo kierowane są przez ponad 700 członków wielopokoleniowej rodziny. Jej motto brzmi: "Jesteśmy przydatni w przedsięwzięciu przez i dla Człowieka".
Rodzinne konsorcjum zatrudnia na świecie ponad 700 tysięcy osób w 30 krajach. A przynajmniej jedną markę należącą do rodzinnego biznesu rozpoznaje na świecie niemal 2 miliardy osób.
Dynastia Mulliez szanuje swoją prywatność, omija flesze i niechętnie rozmawia z mediami. Do prasy nie docierają też plotki ani rodzinne sensacje. W rzadkich, oficjalnych wypowiedziach jej członkowie od lat podkreślają wychowanie członków rodu w duchu wartości chrześcijańskich, poszanowania pracy, rozważnego inwestowanie i zaangażowania na rzecz firmy jak największej liczby członków rodziny.
Nad całością funkcjonowania imperium czuwa Rada Rodziny Mulliez, a o odpowiedni inwestowanie zarobionych pieniędzy dba rodzinny fundusz Equity "CreAdev".
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Imperium z północy Francji nie zawiesiło swojej działalności w Rosji po napaści Putina na Kijów. Odkąd wybuchła wojna, grupa Mulliez nie wypowiada się oficjalnie, ani w sieciach społecznościowych, ani w mediach.
Jej pracownicy mieli dostać maile, w których administracja firmy poinformowała, że "podjęto decyzję o niewyjeżdżaniu z Rosji, aby nadal wypłacać pensje i dostarczać żywność ludności".
Decyzji o zawieszeniu działalności nie podjęto również po tym, jak trzy dni temu, podczas bombardowania Kijowa, najbardziej zniszczone okazało się centrum handlowe a w nim sklep Leroy Merlin. W ataku zginęli pracownicy placówki.
"Leroy Merlin staje się pierwszą firmą na świecie, która finansuje bombardowanie własnych sklepów" - napisało w sieciach społecznościowych Ministerstwo Obrony Ukrainy.