Padają czeskie gospody. Ludzie piją piwo w domach

Charakterystyczne dla całych Czech "hospody" bankrutują - donosi "Mlada Fronta Dnes". Ludzie w czasie pandemii nauczyli się pić piwo w domach, a obecny wzrost cen energii powoduje, że taki biznes - zwłaszcza na czeskiej prowincji - stał się nieopłacalny.

Dziennik Mlada Fronta Dnes (MFD) napisał w piątek, że z małych miejscowości znikają tradycyjne w Czechach "hospody". Wiejskie lokale są najbardziej zagrożoną częścią przemysłu gastronomicznego, który przeżywa trudny okres już trzeci rok z rzędu.

Według danych browaru z Pilzna sytuacja jest najgorsza w miejscowościach liczących mniej niż pięć tysięcy mieszkańców. W ciągu ostatnich czterech lat zamknięto ponad 1300 lokali, czyli piętnaście procent. Spośród nich tylko w ubiegłym roku zamknięto ponad 250.

Właściciele takich lokali wyliczają powody zamknięcia swoich biznesów: wysokie ceny energii, ogromny spadek liczby gości i wykwalifikowanych pracowników oraz zapowiedź podniesienia VAT od piwa beczkowego, najpopularniejszego wśród konsumentów. Mówią też, że podczas pandemii ludzie nauczyli się pić piwo w domu. Zwracają także uwagę, że wielu pracowników nie wróciło do branży gastronomicznej po pandemii.

Reklama

Prowincjonalne "hospody" to tradycyjne miejsca spotkań Czechów

Wiejskie lokale, charakterystyczne dla Czech, są nie tylko restauracjami, ale także jednymi z niewielu miejsc, w których miejscowi mogą się spotykać, dyskutować, oglądać futbolowe i hokejowe mecze, gdzie organizowane są różne imprezy. W ochronie takich miejsc starają się pomagać browary, a czasami samorządy.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | piwo | restauracje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »