Palantir liczy na pierwsze zyski. "To firma, która wie o nas wszystko"
Notowana na nowojorskiej giełdzie spółka Palantir Technologies prognozuje swój pierwszy zyskowny rok i zapowiada spowolnienie zatrudniania, zmniejszenie wypłat w akcjach i redukcję inwestycji w chmurę obliczeniową.
Prognoza pojawiła się w związku z lepszymi niż oczekiwano wynikami za czwarty kwartał i spowodowała wzrost notowań cen akcji producenta oprogramowania do analizy danych o ponad 21 proc. do 9,22 USD w trakcie wtorkowego zamknięcia amerykańskiej giełdy.
Niektórzy analitycy oceniają, że jest to cena mocno na wyrost. Chodzi bowiem o firmę, która nigdy nie przyniosła zysku, została dotknięta przez obawy dotyczące prywatności i opiera się na agencjach publicznych w prawie połowie swojej działalności.
Jednak Palantir, który wziął swoją nazwę od "widzących kamieni" z "Władcy Pierścieni", które są znane ze swojej mocy i potencjału do korumpowania posiadaczy, twierdził już po giełdowym debiucie w 2020 roku, że zapotrzebowanie na rodzaj oprogramowania, które sprzedaje, "nigdy nie było większe".
Co mówią przedstawiciele spółki trzy lata później? - Patrząc na 2023 rok, będziemy nadal ćwiczyć dyscyplinę wydatków i zwalniać tempo zatrudniania, jednocześnie kontynuując inwestycje w obszarach o wysokim priorytecie, w tym w naszej ofercie produktowej - powiedział szef finansów David Glazer.
Komentarze dotyczące dyscypliny kosztowej brzmią niczym refren, gdy porównamy je z wypowiedziami gigantów technologicznych, takich jak Meta Platforms i Alphabet, które w ostatnich miesiącach zlikwidowały tysiące miejsc pracy.
Kolejna zbieżność? Kierownictwo Palantir również zachwyciło się AI przyznając, że szał popularności ChatGPT okazuje się być jasnym punktem dla sektora i pomoże jego biznesowi w 2023 roku.
- Istnieje wiele różnych sposobów, dzięki którym możemy zintegrować się z technologiami takimi jak ChatGPT i zastosować te technologie do danych naszych klientów - powiedział Reutersowi Chief Revenue Officer Ryan Taylor. Nie rozwodził się jednak nad tym, jak Palantir miałby to zrobić.
Skąd nagła poprawa wyników? Pozytywny skutek wywarł wzrost w kontraktach obronnych po inwazji Rosji na Ukrainę, który sprawił, że przychody w czwartym kwartale wyniosły 509 mln dolarów. Palantir podpisał w tym okresie umowy z wykonawcą usług obronnych Lockheed Martin i brytyjskim wojskiem.
Firma Palantir, założona przez konserwatywnego miliardera Petera Thiela, znanego m.in. ze wsparcia finansowego kampanii Donalda Trumpa, oraz z tego, że był jednym z współzałożycieli PayPala, to jedna z najbardziej tajemniczych, a zarazem kontrowersyjnych spółek na świecie. Thiel założył ją w 2003 roku wraz z Aleksem Karpem, który wciąż pozostaje w zarządzie spółki. Początkowo Palantir był jedynie skromną firmą analityczną, którą wspierał kapitał powiązany z amerykańską agencją wywiadowczą CIA. Później jednak zasłynął m.in. dużą rolą, jaką miał odegrać w schwytaniu Osamy bin Ladena.
Oryginalnym pomysłem Palantir było "rozwiązywanie trudnych do przeanalizowania problemów". To nie do końca model biznesowy. Dlatego firma postawiła na dwa filary: finanse i rząd.
Być może kontrowersje wiążą się przede wszystkim z działalnością amerykańskich agencji, które używały oprogramowania Palantir. Konkretnie chodzi o ICE, prawdopodobnie ich największy do tej pory kontrakt. Co właściwie oznacza Investigative Case Management? Tak naprawdę to po prostu specjalna aplikacja do wyszukiwania/zarządzania danymi. Trudno uznać, że Palantir ma naprawdę kontrolę nad działaniem CIA, czy innych ciał federalnych.
Z drugiej strony, Palantir ma dostęp do ogromnych ilości danych o użytkownikach usług cyfrowych. Jak pisała agencja Bloomberga "to firma, która wie o nas wszystko".
Pół roku temu firma stworzyła we współpracy z polskim rządem portal pracawpolsce.gov.pl, na którym imigranci z Ukrainy mogą znaleźć oferty pracy. Jak sugeruje Bloomberg, prawdopodobnie od tamtego czasu firma pracuje nad czymś nowym, jednak nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji. Możliwości, jakie oferuje Palantir, są olbrzymie - od inwigilacji, predykcji, analizy danych, aż po zarządzanie obostrzeniami epidemicznymi.
Europejska aktywność Palantira bardzo nie podoba się w Brukseli.
- Firma z takimi "osiągnięciami" jak Palantir nie powinna być brana pod uwagę jako partner w żadnym projekcie unijnym i Komisja Europejska o tym wie. Ta tajna korporacja jest sprzeczna z europejskimi wartościami, które wielu obywateli UE ceni, takimi jak prywatność, swobody obywatelskie i przejrzystość rządu - nie wspominając o strategicznych implikacjach współpracy z amerykańskim kontrahentem wywiadowczym - mówiła europosłanka Sophie in 't Veld związana z grupą Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy.
Krzysztof Maciejewski