Paliwa: ropa płynie wszędzie

Władze Węgier, Słowacji i Czech potwierdziły w czwartek rano, iż otrzymują już za pośrednictwem rurociągu "Przyjaźń" regularne dostawy ropy naftowej.

W pierwszych minutach tłoczenia przepływ surowca w rurociągu był bardzo mały, jednak rósł z każdą minutą. "Spodziewamy się, że rurociąg osiągnie pełną wydajność po dwóch godzinach pracy od momentu włączenia" - powiedział Zakrzewski. Dodał, iż w miarę wzrostu ciśnienia w rurociągu na granicy Białorusi z Polską PERN "Przyjaźń" zgodnie z procedurą, uruchamiał będzie swój system rurociągowy. PERN przekazał informację o wznowieniu tłoczenia rosyjskiej ropy naftowej rurociągiem "Przyjaźń" w środę po godz. 23.00.

Reklama

Zakrzewski zaznaczył, iż ponowny rozruch całego polskiego systemu rurociągowego może potrwać nawet kilka godzin. "Po tym czasie spodziewamy się stabilnej pracy rurociągu" - dodał rzecznik.

Wiadomości o wznowieniu tranzytu rosyjskiej ropy przez Białoruś rurociągiem "Przyjaźń", spowodowały, że ceny nowojorskie w transakcjach elektronicznych zeszły jeszcze niżej, do 53,49 dolara za baryłkę.

Przerwa w dostawach surowca do Polski, a w konsekwencji także tranzytem do Niemiec, nastąpiła w nocy z niedzieli na poniedziałek. Brak dostaw odnotowały też Czechy, Słowacja i Węgry. Rafinerie, w tym także w Polsce - PKN Orlen i Grupa Lotos - pracowały jednak normalnie, korzystając z zapasów surowca.

Wstrzymanie tłoczenia ropy naftowej było efektem konfliktu między Rosją i Białorusią, o wprowadzone w ubiegłym tygodniu przez stronę białoruską cła transportowego na rosyjski surowiec przesyłany tranzytem rurociągiem "Przyjaźń".

W poniedziałek po południu rosyjski operator rurociągów naftowych Transnieft przyznał, że zaprzestał eksportu ropy naftowej na Białoruś, co w konsekwencji doprowadziło do wstrzymania dostaw tego surowca do Polski i Niemiec. Wiceprezes spółki Siergiej Grigoriew wyjaśnił, że jego firma została do tego zmuszona, bo Białoruś podbierała ropę naftową z rurociągu "Przyjaźń". Stało się tak, gdy Rosja odmówiła płacenia cła tranzytowego.

W środę wieczorem "Transnieft" ogłosił gotowość wznowienia dostaw, gdy tylko Białoruś zacznie zwracać nielegalnie podebraną ropę. Wcześniej strona białoruska twierdziła, że "Transnieft" już wznowił dostawy. Rosyjski wiceminister rozwoju gospodarczego i handlu Siergiej Szaronow poinformował, że rurociąg "Przyjaźń" ruszy pełną parą, gdy tylko Białoruś prześle na Zachód ze swych zbiorników 79 tys. ton ropy naftowej. Dodał, że transport tej ropy może zająć stronie białoruskiej cztery godziny.

W Moskwie, w ministerstwie gospodarki, rozpoczęły się w środę wieczorem rosyjsko-białoruskie rozmowy na temat współpracy handlowo-ekonomicznej. Uczestniczą w nich wicepremier Białorusi Andrej Kabiakou i rosyjski minister rozwoju gospodarczego i handlu Gierman Grief. W czwartek do stolicy Rosji przyjedzie premier Białorusi Siarhiej Sidorski. Ma się spotkać z premierem Michaiłem Fradkowem. Sidorski uważa, że wszystkie rozbieżności i pretensje dotyczące dostaw rosyjskiej ropy powinny zostać usunięte w ciągu dwóch dni.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział w środę w Brukseli, że nie chce zimnej wojny z Rosją na tle energii. Wcześniej na konferencji prasowej Barroso skrytykował Rosję za to, że nie uprzedziła swoich odbiorców o przerwie w dostawach. "To poważny problem wiarygodności - ocenił. "Obowiązkiem (Rosji) jest teraz odbudować zaufanie, którym cieszyła się od dawna jako pewny dostawca energii" - dodał.

Szefowa MSZ Anna Fotyga i wiceminister gospodarki Piotr Naimski poinformowali na konferencji prasowej, że Polska chce się podzielić ze wschodnioniemieckimi rafineriami pierwszymi awaryjnymi dostawami ropy. PERN jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Tłoczy ropę naftową z Rosji (około 50 mln ton rocznie) do rafinerii polskich - PKN Orlen i Grupy Lotos oraz do rafinerii niemieckich - PCK Schwedt i Mider Spergau.

Władze Węgier, Słowacji i Czech potwierdziły w czwartek rano, iż otrzymują już za

pośrednictwem rurociągu "Przyjaźń" regularne dostawy ropy naftowej.

Wznowione dostawy Słowacy i Węgrzy odnotowali w środę jeszcze przed północą, a Czesi w czwartek rano. Południowa nitka "Przyjaźni" biegnie z Rosji przez Białoruś i Ukrainę, gdzie rozdziela się na odnogę do Węgier oraz przez Słowację do Czech. "Transpetrol" zaczął pompować ropę w środę o godzinie 22.43 - poinformował w czwartek Stefan Czucz, prezes tej spółki, zajmującej się eksploatacją "Przyjaźni" na Słowacji. Z zakończenia sporu celnego miedzy Rosją i Białorusią zadowolone są bratysławskie zakłady petrochemiczne "Slovnaft"; choć w środę

otrzymały zgodę słowackiego rządu na skorzystanie z rezerw strategicznych ropy naftowej, nie muszą z niej korzystać - rosyjska ropa jest już w Bratysławie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | Czechy | transnieft | Węgier | dostawy | paliwa | ropa naftowa | czwartek | PERN | przyjaźń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »