Państwo Islamskie wciąż zarabia 50 mln USD na ropie
Według ekspertów finansowych pomimo utraty większości terytoriów Państwo Islamskie wciąż zarabia ok. 4 mln USD miesięcznie na handlu ropą. W przeszłości dochody z ropy były głównym źródłem dochodów terrorystów, jako że ISIS kontrolowało kilka głównych pól naftowych w północnym Iraku i wschodniej Syrii. Jednak utrata tych obszarów poważnie zaszkodziła jego finansom. W dodatku kilka tygodni temu ISIS straciło lukratywne pole naftowe Omar w Syrii, kontrolowane od lipca 2013 r.
Na początku października koalicja pod przywództwem USA oceniła, iż dochody Państwa Islamskiego z ropy spadły do 4 mln USD miesięcznie, co oznacza spadek o 90 proc. w stosunku do 40 mln USD uzyskiwanych w najlepszym okresie, w 2015 r.
Jednak czołowi eksperci ostrzegają, że dochody z ropy wciąż są poważne i nie należy ich lekceważyć. Doktor Patrick Johnston z RAND Corporation wyraził pogląd, iż militarne grupy sunnickie będą nadal czerpać korzyści z handlu ropą w dającej się przewidzieć przyszłości. Dochody ISIS z ropy wciąż utrzymują się na poziomie 50 mln USD rocznie. Większość z nich pochodzi z wymuszeń, ponieważ bojownicy ISIS zmuszają koncerny i instalacje naftowe we wschodniej Syrii do płacenia haraczu za "ochronę". Ponadto na obszarach, które kontrolują, ściągają podatki od zużycia energii oraz za transport paliwa przez swoje terytoria. Pomimo strat terytorialnych dochody ISIS - według Johnstona - będą wystarczające do finansowania operacji.
Ponieważ struktury ISIS przekształcają się z państwowych na powstańcze, zmienia się model ich finansowania. Koalicja krajów walczących z Państwem Islamskim - zdaniem eksperta z RAND Corporation - powinna w pierwszej kolejności ściśle monitorować i kontrolować pola naftowe w przeszłości należące do terrorystów, gdyż to one mogą zadecydować o przypadkowym wskrzeszeniu siły ISIS.
Źródło: portal intelNews.org z 08.11.2017 r.