Paraliż niemieckiej kolei?
Prawie całodobową akcję strajkową na kolejach podmiejskich rozpoczęli w piątek o godzinie 2 nad ranem niemieccy maszyniści domagający się podwyżek płac.
Do strajku, który ma potrwać do północy, wezwał Związek Zawodowy Maszynistów (GDL). We wtorek upłynęło ultimatum, które GDL postawiło Niemieckim Kolejom (DB). Związkowcy domagali się nowej oferty płacowej, ale władze DB odmówiły jej przygotowania. Ich zdaniem, poprzednia propozycja, przewidująca m.in. podwyżki wynagrodzeń o 10 procent, jest "ostatnim słowem".
W walce o swe postulaty niemieccy maszyniści przeprowadzili już w miniony piątek trzygodzinny strajk. W godzinach od 8 do 11 wstrzymano ruch pociągów podmiejskich oraz szybkiej kolei miejskiej.
Konflikt na niemieckiej kolei trwa od marca. W lipcu doszło do pierwszej fali strajków ostrzegawczych. Niepowodzeniem skończyła się misja mediacyjna dwóch znanych polityków CDU - Kurta Biedenkopfa i Heinera Geisslera.