Partyjne rozgrywki w tle stołecznych awarii
Roboczy zespół ds. prywatyzacji sieci ciepłowniczej w Warszawie ma osądzić, czy prywatyzacja sieci w 2011 roku była opłacalną i dobrą decyzją. Jego powołanie zapowiedział Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska. Zaprasza do zespołu również działaczy PO, w tym byłą prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz. Problemy stolicy po raz kolejny stają się okazją do partyjnych przepychanek.
- W ciągu kilku ostatnich dnia mamy kolejne awarie uniemożliwiających dostawy ciepła do gospodarstw domowych do Warszaw czy np. do placówek medycznych, bo jeden ze szpitali miał problem z dostawami ciepła. Od 2011 r. podmiot prywatny realizuje zadania wcześniej związane z działaniami miasta stołecznego Warszawy. Po tylu latach warszawiakom należy się odpowiedź, czy ta prywatyzacja była opłacalną i dobrą decyzją - powiedział Ozdoba podczas konferencji.
W związku z tym podjęta została decyzja o powołaniu zespołu, który przyjrzy się prywatyzacji sprzed dekady i przeanalizuje nakłady finansowe na konserwowanie sieci ciepłowniczej w Warszawie realizowane przez Veolię, prywatnego inwestora. - Mamy wątpliwości co do tego, w jaki sposób te działania są realizowane. Uważamy, że po tylu latach należy się wyjaśnienie i zweryfikowanie, w jaki sposób ten podmiot realizuje zadania będące zobowiązaniem tamtej prywatyzacji - dodał.
Komisję będzie tworzyć grono zaproszonych osób. - Jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz ma ochotę, to zapraszam, by uczestniczyła w pracach tego zespołu - zaproponował. - Dobrze byłoby, gdyby uczestniczyły w tym procesie osoby mają wiedzę historyczną, które brały udział w wydawaniu tych decyzji - dodał. Wywołał też do tablicy członka rady nadzorczej spółki francuskiej, Ludwika Rakowskiego, zaznaczając, że "to prominentny działacz PO", który być może wskazać też "inne osoby z grona PO", które mogłyby uczestniczyć w tym audycie.
W Warszawie w piątek po uszkodzeniu rury sieci ciepłowniczej na ul. Jagiellońskiej ogrzewania nie było w ponad 60 praskich budynkach. Tego samego dnia doszło do kolejnej awarii, na Kabatach, w wyniku czego ciepła zostało pozbawionych prawie 20 budynków. W niedzielę nastąpiła natomiast awaria na Ursynowie - bez dostaw ciepła pozostawało przez jakiś czas 19 budynków.
Aleksandra Żurada, dyrektor komunikacji Veolia Energia Warszawa, mówiła, że awaria sieci na warszawskiej Pradze może być wynikiem wcześniejszej awarii Elektrociepłowni Żerań. Informowała, że w żerańskiej elektrociepłowni w czwartek 14 stycznia w wyniku awarii doszło do czasowego ograniczenia produkcji ciepła, co z kolei doprowadziło do znaczącego i gwałtownego spadku parametrów ciśnienia i temperatur w warszawskiej sieci ciepłowniczej. - Przez kilka godzin do rurociągów warszawskiego systemu ciepłowniczego tłoczona była woda, która zamiast 90 stopni Celsjusza miała temperaturę niespełna 50 stopni - mówiła dyrektor.
Przekonywała, że ponowna zmiana temperatur w krótkim czasie spowodowała, że rury ciepłownicze poddane zostały silnym naprężeniom termicznym. - Gwałtowne wahania temperatur wody sieciowej są groźne dla każdej sieci ciepłowniczej ze względu na drastyczne zmiany naprężeń rurociągów, wynikające ze zmieniającej się rozszerzalności cieplnej stali, z której są wykonane - wyjaśniała, wskazując na możliwe przyczyny awarii.
Jacek Ozdoba skomentował, że "chaos komunikacyjny, przerzucanie się odpowiedzialnością, jest czymś , co nie powinno mieć miejsca".
Tymczasem awarie nie są wyłącznie domeną prywatnych inwestorów. Dochodzi do nich również w innych częściach kraju. W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do awarii sieci ciepłowniczej w wyniku rozerwania rury w Jaśle na Podkarpaciu. Przez kilka godzin mieszkańcy miasta byli pozbawieni dostaw ciepła. Jak informuje Tadeusz Rolek, kierownik Zakładu Energetyki Cieplnej w Jaśle, naprawa potrwa do późnych godzin popołudniowych. Wyjaśnia, że do awarii doszło w miejscu, w którym sieć ma już około 20 lat.
Dwa dni temu doszło też do awarii sieci ciepłowniczej w Krakowie, gdzie wstrzymano dostawy ciepła do ponad dwudziestu budynków. Z kolei w poniedziałek rano Energetyka Cieplna Opolszczyzny przerwała dostawy ciepła do większości swoich odbiorców w Strzelcach Opolskich. Wcześniej do awarii sieci ciepłowniczej doszło również w Gdańsku-Wrzeszczu, w efekcie wstrzymano dostawy ciepłej wody i ogrzewania do budynków w kilku gdańskich dzielnicach i w Dolnym Sopocie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Niedoinwestowanie sieci ciepłowniczych w Polsce to problem dość powszechny. Wiele ciepłowni samorządowych opalanych węglem ma problemy z pozyskiwaniem finansowania ze środków Unii Europejskiej na remont sieci, właśnie ze względu na miks energetyczny.
Wiceminister przyznaje, że konieczne jest przechodzenie na inne, ekologiczne paliwa. Przyznaje, że problematyka ciepłowni jest skomplikowana, szczególnie w przypadku miast powiatowych, korzystających z węgla, które łapią zadyszkę finansową z powodu wysokich cen uprawnień od emisji CO2. Ale zapewnia, że są inne, nie tylko unijne fundusze, które można wykorzystać do modernizacji sieci.
Jak podaje w swoim raporcie "Ciepło do zmiany" Polityka Insight, krajowe sieci ciepłownicze mają 21,7 tys. km długości. Do prywatnych podmiotów należy jedna trzecia systemów ciepłowniczych, reszta to własność przede wszystkim samorządów. Autorzy raportu podkreślają, że większość infrastruktury, zwłaszcza w małych miastach jest niedoinwestowana i wymaga modernizacji.
Monika Borkowska