Patologii będzie mniej, ale...

Trzy pytania do Mirosława Kaczmarka, dyrektora zespołu badań i analiz w biurze Rzecznika Praw Dziecka.

Trzy pytania do Mirosława Kaczmarka, dyrektora zespołu badań i analiz w biurze Rzecznika Praw Dziecka.

- Jutro Trybunał Konstytucyjny ogłosi wyrok w sprawie wniosku rzecznika praw obywatelskich dotyczącego stwierdzenia niezgodności z konstytucją wybranych przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych. Rzecznik zwrócił się do TK, podzielając uwagi rzecznika praw dziecka, który zarzucił im dyskryminację dzieci wychowujących się w rodzinach pełnych.

MK: Rzeczywiście rzecznik podzielił nasze wątpliwości, dotyczące tego, że aktualne przepisy uprawniające do dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka są zachętą, aby rodzice posiadali status samotnych. Stąd w ubiegłym roku tak gwałtowny wzrost liczby wniosków o separację i rozwód. Rzecznik zauważa też, że aktualne rozwiązania dyskryminują dzieci rodziców pozostających w związkach formalnych i tych rodziców, którzy mimo że są w związkach nieformalnych, decydują się oficjalnie wychowywać dzieci razem (nie podają się za samotne). Aktualne przepisy nadmiernie - w stosunku do rodzin pełnych - wspierają więc rodziny niepełne.

Reklama

- Jednak rząd, biorąc pod uwagę zastrzeżenia rzecznika, zaproponował nowelizację wspomnianej ustawy. Od września br. zostanie znacznie ograniczona liczba rodziców uprawnionych do dodatku dla samotnych oraz będzie nowy dodatek dla rodzin wielodzietnych. Czy to wystarczające kroki, które zapobiegną nadużyciom?

MK: Na pewno rządowa propozycja, będąca przede wszystkim konsekwencją obywatelskiego ruchu społecznego, zmniejszy patologie ostatniego roku. Dalej może jednak występować dramatyczne zjawisko, że rodzice ze względu na to, iż dodatek będzie przyznawany m.in. wtedy gdy rodzic dziecka jest nieznany, będą decydować się na nieujawnianie ojca dziecka. Pozostała więc jeszcze luka prawna.
Wątpliwości wzbudza też wpisana do ustawy definicja samotności, tzn. określenia, kim są samotni rodzice uprawnieni do pomocy państwa. Aktualna definicja jest napisana w sposób nieprecyzyjny (nie definiuje np., co się składa na czynność samotnego wychowywania). Ponadto standard konstytucyjny mówi, że ingerencja we władzę rodzicielską może nastąpić w przypadkach określonych na mocy ustawy i tylko na podstawie decyzji niezawisłego sądu. Pytanie, które będzie prawdopodobnie rozstrzygał TK, polega na tym, czy ustawa o świadczeniach rodzinnych, definiując, co to jest samotne wychowywanie dziecka, zrobiła to w precyzyjny sposób, nie naruszając norm konstytucyjnych.

- A czy nowy dodatek dla rodzin wielodzietnych w wystarczający sposób wyrówna poziom świadczeń dla rodzin pełnych i niepełnych?

MK: Konstytucja gwarantuje prawo do pomocy państwa, w szczególności rodzinom niepełnym i wielodzietnym. Aktualna wersja ustawy faworyzuje rodziny niepełne - to ewidentna sprzeczność z ustawą zasadniczą. Zmiany, które mają obowiązywać od września br., stanowią, że rodziny wielodzietne też otrzymają dodatkowe wsparcie. Wątpliwości budzi jednak to, czy te świadczenia dalej nie mają charakteru dyskryminacyjnego, choćby według orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego o nierozerwalnej więzi zasady równości z zasadą sprawiedliwości społecznej. Innymi słowy, czy nowy dodatek dla rodzin wielodzietnych stanowi wystarczającą pomoc w stosunku do tej, jaką otrzymają rodziny niepełne.

Rozmawiał Bartosz Marczuk

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: konstytucyjny | rodzice | rzecznik praw dziecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »