"PB": ARM szuka polskich dostawców
W marcu rodzimi producenci realizowali nie więcej niż 20 proc. medycznych zamówień Agencji Rezerw Materiałowych; we wrześniu będzie to 70-90 proc. - pisze w poniedziałkowym wydaniu "Puls Biznesu".
Gazeta przypomina, że działalność Agencji Rezerw Materiałowych (ARM) koncentruje się teraz na zakupie i rozprowadzaniu sprzętu medycznego, głównie środków ochrony osobistej. Na początku pandemii, jak podkreśla, zdecydowana większość zamówień pochodziła z zagranicy, głównie z Azji.
"Kontraktujemy teraz głównie produkty polskie. Zakładamy, że ich udział w zamówieniach będzie się zwiększał z miesiąca na miesiąc. Były takie artykuły, które od początku staraliśmy się kupować tylko w Polsce, choćby przyłbice. Natomiast np. kombinezony polskich producentów stanowiły tylko małą część tego, co zamawialiśmy. Od września chcemy być samowystarczalni" - mówi w "PB" prezes ARM Michał Kuczmierowski.
Informuje, że obecnie większość nabywanych przez agencję maseczek medycznych pochodzi z Polski. Maseczki z filtrami FFP2 i FFP3 ARM kupuje wciąż w różnych krajach, ma jednak zagwarantowane u polskich kontrahentów takie moce produkcyjne, by za dwa, trzy miesiące 100 proc. dostaw pochodziło z kraju.
Prezes ARM mówi "PB", że są i takie produkty, które trudno będzie kupować tylko na rodzimym rynku, w tym rękawice lateksowe czy nitrylowe oraz gogle.