"PB": Ujawniają dużo, ale egzekwują mało

W ostatnich pięciu latach tylko co czwarty złoty z pokontrolnych decyzji fiskusa trafił do budżetu - oznajmia "Puls Biznesu".

Wielkie kontrole i ogromne zaległości oraz kary, to jedna strona działalności organów skarbowych. Później trzeba te pieniądze wyegzekwować, a z tym u nas krucho.

W latach 2005 - 2009 zapadły w sumie decyzje na kwotę 7,9 mld zł zaległości, ale fiskus zyskał ledwie 24 proc. tej kwoty, czyli 1,9 mld.

Ministerstwo Finansów przyznaje się do niskiej ściągalności i wylicza szereg powodów takiego stanu rzeczy. Głównym jest brak majątku lub gotówki u winowajcy. Wówczas nie ma z czego egzekwować zaległości. Wiele decyzji organów skarbowych uchylają sądy. Taki, ogólny stan rzeczy świadczy o słabości państwa.

Reklama

W ubiegłym tygodniu rząd przyjął projekt zmian, mających poprawić skuteczność postępowań egzekucyjnych - kończy "Puls Biznesu".

PAP/PulsBiznesu
Dowiedz się więcej na temat: Puls Biznesu | puls
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »