PGNiG trzyma rywali w szachu
PGNiG Przesył nie udzielił jeszcze rywalom dostępu do sieci. Nawet gdy to zrobi, mogą utknąć w trybach monopolisty.
Liberalizacja rynku gazu, która rozpoczęła się 1 lipca 2004 r., nie przyniosła jeszcze efektów. Konkurenci Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) nie odczekali się dostępu do jego sieci przesyłowej. Za to odpowiedzialny jest PGNiG Przesył, zarządzający częścią gazociągów, czyli spółka w 100 proc. zależna od monopolisty.
Los pionierów
Wiadomo natomiast, że firm, starających się o zgodę na przesył jest niemało.
- Negocjujemy obecnie siedem wniosków. Dwie sprawy są bliskie finalizacji. Znacznie więcej natomiast napłynęło do nas zapytań o warunki udzielania dostępu do systemu - twierdzi Andrzej Osiadacz, prezes PGNiG Przesył.
Operator przesiewa je przez drobne sito. Nic dziwnego - sam jest jeszcze na dorobku. Firmy starające się o dostęp do sieci przesyłowej muszą więc wykazać się odpowiednią wiarygodnością finansową.
- Powinny przedstawić pozytywny rating. Gdy go nie posiadają, na czternaście dni przed rozpoczęciem realizacji umowy muszą przedłożyć inne zabezpieczenie, np. w postaci zaliczki lub depozytu pieniężnego czy też gwarancji bankowych - mówi Andrzej Osiadacz.
Gazowy klincz
Nieoficjalnie wiadomo, że jedną ze spółek, która mogłaby już zamknąć rozmowy z PGNiG Przesył, jest Ekoenergiz z województwa warmińsko-mazurskiego. Jego sprawa utknęła jednak w trybach gazowego monopolisty.
- PGNiG Przesył przedstawił nam już warunki dostępu do sieci, co w praktyce oznacza, że po ich formalnym zaakceptowaniu moglibyśmy już z niej korzystać. Problem w tym, że należąca do PGNiG Pomorska Spółka Gazownicza (PSG) nie wyraża zgody na przesył gazu przez podlegającą jej część systemu. Bez tej zgody niej ruszymy - mówi Lech Gizelbach, prezes Ekoenergizu.
Jak to możliwe?
- Jeżeli spółka, która zabiega o dostęp do sieci, będzie zmuszona korzystać także z sieci przesyłowej spółek dystrybucyjnych PGNiG, musi uzyskać ich zgodę. PGNiG Przesył odpowiada jedynie za transport przez gazociągi, którymi operuje - podkreśla Andrzej Osiadacz.
Nie udało nam się ustalić, dlaczego PSG odmówiła Ekoenergizowi współpracy.
- Ekoenergiz nie spełnił wszystkich wymaganych przez nas warunków, aby móc skorzystać z naszych gazociągów. Po naszej odmownej odpowiedzi firma zamilkła - tłumaczy Ryszard Orłowski, prezes PSG.
Nie jest w stanie jednak powiedzieć konkretnie, o jakie warunki chodzi, i odesłał nas do osoby zajmującej się w PSG tą problematyką. Ta jednak wczoraj była nieobecna w firmie.
Anna Bytniewska