Philip Morris zainwestuje w papierosy 800 mln zł

Philip Morris, największy w kraju producent wyrobów tytoniowych, do końca przyszłego roku zakończy rozbudowę zakładów w Krakowie. Będzie to jedna z najnowocześniejszych fabryk papierosów w Europie Środkowej.

Philip Morris, największy w kraju producent wyrobów tytoniowych, do końca przyszłego roku zakończy rozbudowę zakładów w Krakowie. Będzie to jedna z najnowocześniejszych fabryk papierosów w Europie Środkowej.

W ciągu czterech lat amerykański koncern zamierza zainwestować w Polsce 150-200 mln USD (600-800 mln zł).

W Zakładach Przemysłu Tytoniowego w Krakowie, należących od 1996 roku do Philip Morrisa, trwa restrukturyzacja. Jej efektem ma być konsolidacja produkcji. W ciągu dwóch lat prawdopodobnie przestanie istnieć jeden z dwóch zakładów w Krakowie. Produkcja papierosów zostanie skoncentrowana w rozbudowywanej fabryce na Czyżynach.

"Nie podjęliśmy jeszcze decyzji o dacie likwidacji zakładu w Dolnych Młynach. Najgłębsza faza restrukturyzacji produkcji nastąpi w przyszłym roku" - twierdzi Marco Terribilini, prezes Philip Morris Polska.

Reklama

Efektem tych procesów będzie skupienie fermentacji i przerobu tytoniu w Leżajsku, a produkcji w fabryce na Czyżynach. Rozbudowa tej fabryki potrwa do końca przyszłego roku. Zgodnie z deklaracjami Marco Terribiliniego, będzie to jeden z najnowocześniejszych zakładów w Europie Środkowej.

Obniżanie kosztów

Philip Morris zamierza obniżyć koszty działalności i podnieść wydajność produkcji. Z tego powodu zdecydował się na restrukturyzację zatrudnienia, które w tym roku spadnie z 3115 do 2872 osób. Na początku przyszłego roku z zakładów odejdą kolejni pracownicy. Jednocześnie koncern szykuje nowe inwestycje.

"Nasze nakłady wyniosły już około 500 mln USD. W ciągu czterech lat chcemy zainwestować jeszcze 150-200 mln USD. Realizacja planów będzie zależała jednak od sytuacji ekonomicznej i politycznej w Polsce oraz zachowań konkurentów" - mówi prezes Terribilini.

Tegoroczne inwestycje Philip Morrisa mają wynieść około 70 mln USD (280 mln zł).

Pomoc plantatorom

W 2001 r. koncernowi Philip Morris kończy się pięcioletni okres obowiązku wykorzystywania w papierosach 45 proc. krajowego tytoniu.

"Będziemy kontynuować współpracę z plantatorami tytoniu. Poprzez program "Pracujemy razem" na poprawę jakości uprawianego w Polsce tytoniu wydaliśmy 24 mln zł" - mówi prezes Philip Morris Polska.

W tym roku koncern zakupił od plantatorów 14,2 tys. ton tytoniu, czyli o 1,7 tys. ton więcej niż przed rokiem. Zobowiązał się również, że przez trzy lata będzie zużywał w produkcji papierosów 45 proc. krajowego tytoniu.

"Nadal będziemy sprowadzać z zagranicy tytoń, który w Polsce nie rośnie. Próby podniesienia ceł, wydają się bezpodstawne. Mogą spowodować jedynie wzrost kosztów produkcji" - uważa prezes Terribilini.

Wzrost przemytu

Producenci papierosów w Polsce nie mają łatwego życia. Koszty działalności w ostatnich latach znacznie wzrosły, głównie za sprawą podatków pośrednich. W 1999 roku akcyza na wyroby tytoniowe wzrosła o 27 proc., a plany na ten rok zakładają dalszy wzrost o 28 proc. Obciążenia podatkowe producenci papierosów przerzucają na konsumentów, którzy płacą coraz więcej. Sprzyja to rozwojowi czarnego rynku. Szacuje się, że do Polski rocznie trafia około 10 mld sztuk papierosów z przemytu.

"Wzrost podatków pośrednich, a co za tym idzie cen detalicznych, sprzyja rozwojowi przemytu i kontrabandy. Papierosy za wschodnią granicą są znacznie tańsze niż w Polsce. Kolejne podwyżki akcyzy powodują, że różnica jest coraz większa. Jesteśmy gotowi współpracować z rządem w celu przeciwdziałania rozwojowi przemytu" - zapewnia Marco Terribilini.

Philip Morris szacuje, że rocznie budżet państwa traci na przemycie około 200 mln USD (800 mln zł). W 1999 roku legalna produkcja papierosów w Polsce spadła o 2,5 proc.

Falstart z kontyngentem

Ministerstwo Gospodarki zmieniło w tym roku zasady przydzielania kontyngentów na importowany tytoń. O prawie do wielkości importu tytoniu decyduje data złożenia wniosku (do tej pory liczył się także udział w rynku). Wniosek Philip Morrisa został przez resort odrzucony, gdyż, zdaniem urzędników, został złożony przed terminem. Producent papierosów złożył go 30 grudnia 1999 roku, a kontyngenty weszły w życie 1 stycznia 2000 roku. Philip Morrisowi przypadło w związku z tym tylko 5 proc. kontyngentu, czyli 76,7 ton tytoniu. W 1999 roku firma otrzymała prawo do importu 630 ton.

"Odwołaliśmy się od decyzji Ministerstwa Gospodarki. Uważamy ją za skandaliczną. W wyniku decyzji urzędników możemy ponieść 1 mln USD strat" - twierdzi Marco Terribilini.

Cło na tytoń w kontyngencie wynosi 55 proc., a poza nim - 230 proc.

Gigant w Polsce

Philip Morris nabył Zakłady Przemysłu Tytoniowego w Krakowie w 1996 roku, płacąc za 33 proc. akcji 227 mln USD. W pakiecie inwestycyjnym zobowiązał się do zainwestowania 145 mln USD do 1999 roku, dzięki temu otrzymał prawo do dodatkowych 32 proc. akcji zakładów. Koncern przejął tak znane krajowe marki, jak Klubowe, Caro, Carmeny czy Zefiry.

Producent Marlboro w 1999 r. kontrolował 31,9 proc. polskiego rynku tytoniowego, co oznacza spadek o 1,5 proc. w porównaniu z 1998 r. W ubiegłym roku firma wypracowała 273 mln zł zysku netto (wzrost o 12 proc. w porównaniu z 1998 r.), przy przychodach ze sprzedaży wynoszących 3,8 mld zł.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | papierosy | koncern | tytoń | philip morris
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »