Pierwsza taka ocena po wyborach. Agencja Fitch zdecydowała o ratingu Polski

Agencja Fitch Ratings potwierdziła w piątek wieczorem długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie "A-" z perspektywą stabilną - podała agencja w komunikacie. To pierwsza taka ocena po wyborach. "Nowy rząd prawdopodobnie nada priorytet kwestiom praworządności, co może poprawić relacje z instytucjami UE i innymi partnerami zewnętrznymi. Sądzimy, że przekazanie władzy wiąże się z wyzwaniami, w tym ryzykiem, że utrzymujące się napięcia między instytucjami państwowymi mogą utrudnić skuteczność rządu" - napisano w komunikacie.

"Ratingi Polski znajdują wsparcie w zdywersyfikowanej gospodarce, dość mocnych ramach makroekonomicznych, zakotwiczonych w członkostwie w UE, oraz w nieco niższych poziomach długu publicznego niż państwa z koszyka ratingowego. Powyższe czynniki równoważą niższe poziomy wskaźników governance i dochodów od państw z medianowego koszyka z ratingiem na poziomie A, a także większą zmienność inflacji" - napisano.

Czynniki, które mogą wpłynąć na podniesienie oceny ratingowej to konsolidacja fiskalna w średnim okresie, która doprowadzi do zdecydowanego obniżenia relacji długu do PKB, szybsza konwergencja dochodów z krajami o zbliżonej ocenie ratingowej poparta działaniami, które nie prowadzą do nierównowagi makroekonomicznej, fiskalnej i zewnętrznej. W obszarze zmian strukturalnych lepszym perspektywom może sprzyjać potencjalny wzrost wskaźników zarządzania, co może być wynikiem poprawy w zakresie ram polityki i praworządności - przekazał resort finansów w komentarzu do ratingu.

Reklama

Obniżenie ratingu jest możliwe w przypadku gwałtownego wzrostu długu publicznego spowodowanego brakiem skutecznych kroków zmniejszających deficyt budżetowy. Dalsze czynniki ryzyka to istotne obniżenie wzrostu gospodarczego w średnim okresie i utrzymujące się pogorszenie bilansu handlu zagranicznego, na przykład z powodu pogorszenia konkurencyjności lub utrwalonego wysokiego poziomu inflacji.

Analitycy Fitch wskazują, że opozycja wygrała październikowe wybory parlamentarne, a były premier Donald Tusk prawdopodobnie stworzy kolejny rząd składający się z trójpartyjnej koalicji, kończąc tym samym ośmioletnią kadencję Prawa i Sprawiedliwości.

Napięty kalendarz wyborczy i mało czasu na nowy budżet

"Nowy rząd prawdopodobnie nada priorytet kwestiom praworządności, co może poprawić relacje z instytucjami UE i innymi partnerami zewnętrznymi. Sądzimy, że przekazanie władzy wiąże się z wyzwaniami, w tym ryzykiem, że utrzymujące się napięcia między instytucjami państwowymi mogą utrudnić skuteczność rządu. Ponadto napięty kalendarz wyborczy w ciągu najbliższych dwóch lat (przed wyborami lokalnymi, europejskimi i prezydenckimi) może zniechęcić rząd do podejmowania trudnych wyzwań politycznych, w tym zmniejszania znacznych nierównowag fiskalnych" - napisano w komunikacie Fitch.

Agencja przypomina, że Polska nie otrzymała jeszcze żadnych funduszy na rzecz odbudowy i zwiększania odporności (RRF), ale perspektywy poprawiły się po wyborach. Tak zwany super-kamień milowy w zakresie reform sądownictwa prawdopodobnie zostanie zakończony w pierwszym kwartale 2024 roku, otwierając drzwi do pierwszej dotacji w wysokości 5,2 mld EUR.

Dotacje i pożyczki w ramach RRF wynoszą łącznie 55 mld euro (7,3 proc. PKB), przy czym środki te mają odegrać kluczową rolę w transformacji klimatycznej.

"Podtrzymujemy naszą prognozę, zgodnie z którą deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2023 r. wyniesie 5,3 proc. PKB, do czego przyczynią się wydatki na obronność, a także słabszy wzrost dochodów zgodnie z wcześniejszymi reformami i spowolnienie gospodarcze. Nie spodziewamy się znaczącej konsolidacji w przyszłym roku, a projekt budżetu na 2024 r. zakłada deficyt na poziomie 4,5 proc. w oparciu o dodatkowe wypłaty emerytur, wyższe transfery socjalne i płace oraz koszty obsługi zadłużenia" - napisano w komunikacie.

Następny rząd będzie musiał sfinalizować budżet do stycznia, przy czym spodziewane jest bardzo niewiele zmian, które mogłyby obniżyć deficyt. Obietnice wyborcze dotyczące zwiększenia ulg podatkowych mogą jeszcze bardziej zwiększyć deficyt w perspektywie średnioterminowej. Fitch spodziewa się, że w przyszłym roku deficyt wyniesie 4,6 proc. (wobec obecnej mediany "A" wynoszącej 3,6 proc.), przy czym ryzyko przechyla się w dół.

Skok wydatków, m.in. na obronność

Fitch wskazuje, że nastawienie polityki fiskalnej Polski osłabło w ostatnich latach, w przeciwieństwie do stosunkowo ostrożnej polityki sprzed pandemii.

"Następna administracja stoi przed trudnymi wyborami politycznymi, aby poradzić sobie ze sztywnością wydatków w średnim okresie i potencjalnie wyższymi stopami procentowymi przez dłuższy czas. Planowany skok wydatków na obronę jest jednym z obszarów, w którym widzimy możliwość elastyczności budżetu, podczas gdy wdrożenie środków mających na celu zwiększenie dochodów podatkowych okaże się większym wyzwaniem. Oczekujemy, że następny rząd ograniczy wykorzystanie pozapaństwowych środków budżetowych (których wykorzystanie gwałtownie wzrosło w ostatnich latach; są one ujęte w danych Fitch dotyczących sektora instytucji rządowych i samorządowych), wspierając większą przejrzystość budżetu" - napisano.

Fitch prognozuje, że dług publiczny w stosunku do PKB wzrośnie w tym roku tylko nieznacznie do 49,5 proc., wspierany głównie przez bardzo silny wzrost nominalny. W miarę ustępowania efektu deflatora wskaźnik zadłużenia będzie rósł w szybszym tempie, do 54,3 proc. w 2025 r. (podobnie jak prognozowana mediana "A" wynosząca 55,3 proc.).

Fitch spodziewa się, że PKB Polski w 2024 r. wzrośnie do 2,4 proc., po słabych wynikach w tym roku (tylko 0,4 proc. wzrostu w zrewidowanych prognozach tej agencji). Konsumpcja i eksport gospodarstw domowych były w ostatnich kwartałach szczególnie słabe, co wynikało z połączenia wysokiej inflacji, rosnących stóp procentowych i słabego popytu zewnętrznego.

"Przewidujemy, że w kolejnych kwartałach nastąpi solidne ożywienie konsumpcji, wspierane przez solidny rynek pracy i realną dynamikę płac, natomiast perspektywy eksportu są znacznie mniej pewne ze względu na słabość rynków zewnętrznych. Oczekujemy, że inwestycje pozostaną kluczowym motorem wzrostu, podobnie jak miało to miejsce w 2023 r., m.in. dzięki wydatkom na obronność" - napisano w komunikacie.

W ocenie analityków Fitch, większe niż oczekiwano przedwyborcze obniżki stóp procentowych przez NBP, które we wrześniu i październiku wyniosły łącznie 100 pb, wzbudziły pytania o przyszłe tempo luzowania polityki pieniężnej oraz o to, w jaki sposób wzajemne oddziaływanie polityki fiskalnej i pieniężnej może wspierać wysiłki na rzecz celu inflacyjnego. "Nasze oczekiwania dotyczące skromnych cięć w 2024 i 2025 r. (sprowadzających główną stopę procentową do 4,5 proc. ze szczytowego poziomu 6,75 proc.) są w tym kontekście obarczone znaczną niepewnością" - czytamy. 

"Przewidujemy, że w 2023 r. saldo obrotów bieżących odnotuje nadwyżkę w wysokości 0,9 proc., zgodnie z lepszymi warunkami handlowymi, a następnie w latach 2024-2025 stopniowo przesunie się do niewielkich deficytów w miarę ożywienia popytu importowego i pogłębiania się deficytu dochodów pierwotnych w związku ze wzrostem bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Jednym z obszarów ryzyka jest spadek konkurencyjności spowodowany wyższymi jednostkowymi kosztami pracy w ostatnich latach, choć nie przełożyło się to jeszcze na atrakcyjność inwestycyjną kraju" - napisano.

Rating kraju - co to jest i dlaczego to ważne?

Rating to nic innego, jak ocena wiarygodności kredytowej danego kraju. Nadaje go agencja ratingowa, która w tej sposób dokonuje oszacowania ryzyka związanego z inwestycją w papiery dłużne emitenta - czyli w tym przypadku w obligacje emitowane przez Polskę. Przy nadawaniu ratingu brane są pod uwagę finanse kraju, jak również sytuacja gospodarcza, polityczna, a także społeczna. 

Agencja ratingowe, dokonując takiej oceny, informują tym samym globalnych inwestorów, czy dany kraj jest wiarygodnym partnerem, czy warto inwestować w jego obligacje - a jeśli tak, to jakich zwrotów należy oczekiwać z takiej inwestycji. Ma to bezpośredni wpływ na to, po jakim koszcie rząd może zadłużać się na międzynarodowych rynkach, emitując dług. Ten koszt jest tym niższy, im wyższa jest ocena ratingowa. A niższy koszt pozyskiwania finansowania to większe korzyści dla budżetu państwa. 

Głównymi agencjami ratingowymi są: Fitch, Moody's i S&P. Obecnie bieżący długoterminowy rating Polski w walucie obcej według Fitch to "A-" z perspektywą stabilną (oznacza to, że emitent - czyli Polska - jest "wysoce zdolny" do wywiązywania się ze swoich zobowiązań, ale zarazem jest wrażliwy na pewne niekorzystne czynniki zewnętrzne). Według Moody’s, bieżący rating Polski to "A2" z perspektywą stabilną - jest to nieco wyższa ocena (Moody’s stosuje inną skalę oznaczeń; "A2" odpowiada ocenie "A" u Fitch i S&P, która znajduje się "oczko" wyżej niż "A-"). Z kolei S&P utrzymuje obecnie taką samą ocenę ratingu Polski jak Fitch, a więc "A-", perspektywa stabilna. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rating | Fitch Ratings
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »