Plaga bezrobocia
W końcu grudnia ub.r. stopa bezrobocia wzrosła do 17,3 proc. z 16,8 proc. w listopadzie - dowiedział się PG ze źródeł rządowych. 80 proc. bezrobotnych nie miało prawa do zasiłku, a na jedną ofertę pracy przypadało 585 osób bez zajęcia.
Nadal szybko pogarsza się sytuacja na rynku pracy. W końcu ubiegłego roku w urzędach pracy zarejestrowanych było 3115,7 tys. bezrobotnych - o prawie 94 tys. więcej niż w listopadzie oraz o ponad 413 tys. więcej niż przed rokiem. Dotychczas nie było w naszym kraju tak dużej liczby osób bez zajęcia oraz tak wysokiej stopy bezrobocia. Już w co dziesiątym powiecie stopa bezrobocia przekracza 30 proc., a w ponad 200 z 308 powiatów wskaźnik ten jest wyższy od średniej krajowej.
W grudniu prawa do zasiłku nie miało 2498 tys. bezrobotnych, czyli 80 proc. osób bez zajęcia, zarejestrowanych w urzędach pracy. Na jedną ofertę zatrudnienia przypadało, średnio w kraju, 585 bezrobotnych.
W niektórych regionach sytuacja jest jednak bardziej dramatyczna. Na przykład w woj. lubuskim na jedną ofertę pracy przypada ponad 2,2 tys. bezrobotnych a w woj. świętokrzyskim 1,8 tys.
Urzędy pracy nie zaliczają do bezrobotnych osób, które korzystają z zasiłku lub świadczenia przedemerytalnego. Gdyby włączono je do ewidencji, wtedy grupa zarejestrowanych bezrobotnych zwiększyłaby się o blisko 480 tys., a stopa bezrobocia wyniosłaby 19,4 proc.
Bezrobocie najbardziej dotyka ludzi młodych. Około 30 proc. bezrobotnych stanowi młodzież w wieku do 24 lat.
Niestety jeszcze długo nie można się spodziewać poprawy sytuacji na rynku pracy. W uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na ten rok stwierdzono, że w latach 2002-2004 stopa bezrobocia będzie utrzymywać się na poziomie 18-19 proc. Nie brakuje jednak bardziej pesymistycznych prognoz. Według części scenariuszy w tym roku bez pracy będzie 20 proc. czynnych zawodowo osób.