Plastik zdrożeje przez wojnę w Ukrainie?
Wysokie ceny ropy naftowej zwiększyły popyt na recyklaty z tworzyw sztucznych. Ceny odpadów nadających się do recyklingu są obecnie dwukrotnie wyższe niż jesienią 2021 roku. Jednocześnie w najbliższych tygodniach producenci opakowań mogą spodziewać się wzrostu cen surowców pierwotnych.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Ceny polimerów, które wykorzystuje się do produkcji opakowań, są uzależnione m.in. od kursu euro. - Jeżeli ten rośnie, to ceny są wyższe dla producentów krajowych. Wahania euro związane z działaniami wojennymi, spowodowały wzrost cen zakupu - mówi Robert Szyman, dyrektor generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych. Jak dodaje, podobnie jest w przypadku ropy naftowej, która jest głównym surowcem wykorzystywanym do produkcji tworzyw sztucznych. Dlatego okresowe zwyżki cen ropy wpłynęły na ceny surowców wykorzystywanych w produkcji opakowań.
Na ceny polimerów ma również wpływ polityka handlowa wobec Rosji, która jest poważnym producentem i eksporterem surowców. - Wielu przetwórców ogranicza lub likwiduje dostawy surowców z Rosji ze względów etycznych lub w związku z ewentualnymi sankcjami, co wpływa na niestabilność sytuacji - wskazuje Szyman.
Dyrektor PZPTS zauważa, że w marcu wzrosty cen surowców nie były jeszcze tak wysokie i kształtowały się różnie w zależności od rodzaju polimeru i jego dostępności. Większość producentów opakowań zapowiada jednak, że obecne problemy mogą się silnie uwypuklić w kwietniu. - Niestety możemy się spodziewać dość dużych wzrostów cen - ocenia nasz rozmówca.
Dużą podwyżkę cen widać już za to w przypadku surowców z recyklingu, zwłaszcza PET-u. Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling wyjaśnia, że wysokie ceny ropy skokowo zwiększyły popyt na recyklaty z tworzyw sztucznych. - Ceny odpadów nadających się do recyklingu są dwukrotnie wyższe niż jesienią 2021 roku - zauważa.
Jak tłumaczy, popyt w krajach europejskich wyssał odpady z Polski na Zachód. Polska przestaje importować odpady, a polskie odpady wyjeżdżają za granice. - Niestety nie jest to pozytywny trend, bo surowce z recyklingu mają swoją wartość. Co innego eksportować gotowe produkty - to jest pożądane - ocenia prezes SPR. Jak dodaje, przesortowane śmieci powinny być zrecyklingowane lokalnie. - Pora zacząć patrzeć na odpady jak na cenne zasoby. Warto podkreślić, że z plastiku nie nadającego się do recyklingu pozyskuje się energię - podkreśla.
Dziak-Czekan wskazuje również, że Polska zamiast wykorzystywać surowce wtórne, skazana jest na import surowców pierwotnych m.in ze Wschodu. - Należy wstrzymać import polimerów z Rosji, a odzyskiwać tworzywa sztuczne z recyklingu. Należy wstrzymać import 2 mln ton rosyjskiego drewna, a papier i karton wytwarzać z makulatury. Recykling to kolejny punkt strategii uniezależnienia się od dostaw z Rosji - mówi.
Prezes SPR zwraca przy tym uwagę na konsekwencje opóźnienia w pracach nad przepisami o rozszerzonej odpowiedzialności producentów za odpady opakowaniowe (ROP). - W Polsce obecnie brakuje odpadów, brakuje recyklatów. Niektóre linie produkcyjne stoją puste. Branża recyklingu ostrzegała, że opóźnienie wprowadzenia ROP będzie miało swoje konsekwencje. Sortownie nie mają środków finansowych na przygotowanie odpadów do recyklingu. Branża opakowaniowa straszyła, że ROP nasili inflację, w rzeczywistości to jego brak powoduje, że ceny opakowań rosną - uważa Dziak-Czekan.
Dominika Pietrzyk
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz również:
