Po co Polsatowi nowe kanały tematyczne?

W ramówce Polsatu Rodzina znajdą się filmy, seriale, dokumenty i programy rozrywkowe. Wszystko z myślą o polskich rodzinach. Być może zobaczymy więc po raz kolejny "Rodzinę zastępczą", "Świat według Kiepskich" czy "Miodowe lata". Internauci podejrzewają, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kolejny kanał powtórkowy. Stare i dobrze znane produkcje oglądają się nieźle, a można przy okazji zarobić na reklamach. Zbliżony Super Polsat miał w kwietniu br. 0,87 proc. udziału w rynku telewizyjnym (dane Nielsen Audience Measurement za Wirtualnymi Mediami).

Ciekawszy może być kanał Polsat Games, który będzie poświęcony rynkowi gier i e-sportowi. Oby nie skończyło się jak z kanałem Hyper+ uruchomionym w 2001 roku i zamkniętym trzynaście lat później. Najpierw stacja pokazywała programy o nowościach w branży. Z czasem pokazywała powtórki o premierach sprzed paru lat. Wydaje się, że w dobie smartfonów i wszechobecnego internetu fani gier komputerowych szukają informacji na ich temat w sieci, a nie w telewizji.

Zdarzają się jednak kampanie reklamowe gier komputerowych w kanałach tematycznych. Być może Polsat Games liczy na zarobek na producentach gier. Pytanie, czy oba kanały na pewno powstaną. Mieliśmy już mieć Polsat Film 2 i w temacie cisza. Tymczasem pojawiają się nowe zapowiedzi. W sierpniu mają bowiem rozpocząć nadawanie dwa kanały sportowe telewizji Zygmunta Solorza-Żaka dedykowane Lidze Mistrzów - Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2.

Aktualnie Polsat posiada w swoim portfolio 29 kanałów. TVN, Scripps, Eurosport i Discovery - 24. Z kolei TVP jest nadawcą 13 kanałów dostępnych w całej Polsce i 16 regionalnych wersji TVP3. Polsat wygrywa w zestawieniu, ale to mało innowacyjne podejście. W kolejnych latach istotniejsza niż liczba może być umiejętność złowienia młodych odbiorców w internecie, którzy będą skłonni płacić za treści na żądanie. Raczej nie za stacje kojarzące się dość konserwatywnie, jak Polsat Rodzina. Być może to jednak sposób na dotarcie do rządzących.

W tle mamy "wojnę" Cyfrowego Polsatu z Ministerstwem Finansów. Resort przekonuje, że grupa powinna zapłacić do budżetu 65 mln zł, a kwota ta może wzrosnąć nawet do 100 mln. Zastrzeżenia dotyczące rzekomo zaległych podatków Polkomtela dotyczą też bowiem różnych lat.

"Chcielibyśmy podkreślić, że prawie 300 mln złotych to suma, która została realnie zapłacona przez Grupę Cyfrowy Polsat i można ją znaleźć w naszym sprawozdaniu finansowym w Skonsolidowanym Rachunku Przepływów Pieniężnych w rubryce "Podatek dochodowy zapłacony" - poinformowała spółka w oświadczeniu.

"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że Solorz może chcieć się pozbyć udziałów w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Nabywcą może być właśnie Skarb Państwa. Ostatnia decyzja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie zgody na przejęcie Netii przez Cyfrowy Polsat pokazuje, że grupa Polsatu, jak chce, to potrafi się dogadać z otoczeniem PiS-u.

Rządzących mogą jeszcze bardziej udobruchać ostatnie zmiany w Polsat News i "Wydarzeniach" Polsatu. Przed miesiącem sympatyzująca z PiS-em Dorota Gawryluk została dyrektorem informacji i publicystyki Polsatu. Część dyrektorów o innych poglądach miała trafić do innej części koncernu. Serwisy informacyjne Polsatu i programy publicystyczne mają łagodniej patrzeć na rządzącą partię.

Być może Polsat Rodzina to kolejny pomysł na poprawę notowań w rządzie. Może wpisywać się w klimat prorodzinnego państwa PiS, którego znakiem rozpoznawczym są programy typu Rodzina 500 Plus. Kanał mógłby pokazywać np. materiały o zadowolonych z działania programu. Trudno bowiem wytłumaczyć sens uruchamiania kolejnego kanału powtórkowego. Zwłaszcza, że Polsat wyścig na ilość i tak wygrywa.

Daniel Gadomski