Po dwóch latach bez blokad

Po dwóch latach blokady, polskie zakłady mogą eksportować mięso i jego przetwory do Rosji - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki. W środę podpisano memorandum o uchyleniu ograniczeń importu polskiego mięsa do tego państwa.

Po dwóch latach blokady, polskie zakłady  mogą eksportować mięso i jego przetwory do Rosji - powiedział  minister rolnictwa Marek Sawicki. W środę podpisano memorandum o  uchyleniu ograniczeń importu polskiego mięsa do tego państwa.

Memorandum podpisali szefowie służb weterynaryjnych Rosji i Polski: Siergiej Dankwert i Ewa Lech. Embargo na wwóz do Rosji polskiego mięsa obowiązywało od 2005 r.

"Te zakłady, które już są skontrolowane, które miały wcześniej porozumienia handlowe, będą mogły z dniem jutrzejszym rozpocząć wymianę handlową" - powiedział Sawicki.

Dodał, że takie kontrole Rosjanie przeprowadzili w 54 zakładach.

"Strona rosyjska oświadczyła, że będzie się przyglądać sposobowi naszych odpraw, naszych badań i w miarę wzrostu wzajemnego zaufania będzie otwierała swój rynek na kolejne zakłady. Nie ma tu bezwarunkowej konieczności badania wszystkich zakładów przez stronę rosyjską" - powiedział Sawicki.

Reklama

Podkreślił, że strona rosyjska ma prawo do takiego badania i tak, jak przeprowadza kontrole w firmach eksportujących do Rosji w Niemczech i w Danii, tak też może przeprowadzać kontrole w Polsce.

"Ze strony rosyjskiej jest intencja, by w krótkim czasie uznawać nasze świadectwa" - mówił Sawicki.

Poinformował też, że Polska jest jeszcze w trakcie uzgadniania porozumienia fitosanitarnego, nad którym również w środę trwały prace w Kaliningradzie. Uczestniczą w tym także przedstawiciele UE.

"Jestem przekonany, że w najbliższych dniach, mam na myśli połowę stycznia przyszłego roku, również UE odniesie kolejny sukces w zakresie uzgodnień i otwarcia rynku rosyjskiego na produkty roślinne" - dodał Sawicki.

Rosja wprowadziła embargo na polskie mięso i produkty pochodzenia roślinnego w listopadzie 2005 r. Początkowo rozmowy w sprawie wznowienia eksportu mięsa prowadzone były między polskimi i rosyjskimi służbami weterynaryjnymi, nie przyniosły jednak rezultatu.

Rosjanie - jak uważały służby weterynaryjne - postawili wówczas Polsce warunki niemożliwe do spełnienia. Chodziło o ustanowienie przez nasz kraj przejść granicznych, przez które eksportowane byłoby mięso. Drugim warunkiem był obowiązek kontrolowania przez Polskę wszystkich towarów mięsnych pochodzących z krajów Unii.

Strona polska przez ostatnie dwa lata podkreślała, że rosyjskie embargo jest problemem w stosunkach UE-Rosja, a nie tylko Polska- Rosja.

W pierwszej połowie grudnia ministrowie rolnictwa Polski i Rosji porozumieli się w Moskwie w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga na polskie mięso. Strona rosyjska uzależniła wznowienie handlu mięsem od podpisania memorandum po spotkaniu ekspertów weterynaryjnych.

Jeśli chodzi o rosyjskie ograniczenia w imporcie polskich produktów roślinnych - Rosja nie uznaje polskich certyfikatów fitosanitarnych od połowy listopada 2005 r. Rosjanie wskazywali na 37 wyrytych sfałszowanych świadectw fitosanitarnych.

Komisja Europejska konsekwentnie powtarza, że nie widzi żadnych podstaw do podejmowania działań przeciwko polskiemu eksportowi produktów roślinnych. Według niej, spełniają one normy maksymalnego stężenia pozostałości pestycydów i maksymalnego stężenia azotanów zapisane w prawie UE, które to normy dopuszczają wyższe stężenie szkodliwych substancji w produktach spożywczych niż normy rosyjskie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »