PO szuka poparcia dla kandydatury Belki

PO namawia PSL, żeby zgodził się głosować nad kandydaturą Marka Belki na szefa NBP jak najszybciej. Ludowcy nie chcą, ale decyzję odkładają do wtorku. PiS opowiada się za przełożeniem głosowania po wyborach prezydenckich. SLD chce najpierw porozmawiać z Belką.

PO namawia PSL, żeby zgodził się głosować nad kandydaturą Marka Belki na szefa NBP jak najszybciej. Ludowcy nie chcą, ale decyzję odkładają do wtorku. PiS opowiada się za przełożeniem głosowania po wyborach prezydenckich. SLD chce najpierw porozmawiać z Belką.

Pełniący obowiązki prezydenta, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski chce, aby głosowanie nad kandydaturą Belki odbyło się na najbliższym, rozpoczynającym się w najbliższą środę posiedzeniu Sejmu. Szef sejmowej komisji finansów publicznych Paweł Arndt (PO) powiedział PAP, że komisja zaopiniuje kandydaturę Belki w środę 9 czerwca; dwa dni później - w piątek - miałoby się odbyć głosowanie.

Komorowski powiedział dziennikarzom w środę w Londynie, że nie ma terminu głosowania nad kandydaturą Belki, ale - jak zaznaczył - przewiduje, że nastąpi to na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Reklama

Decyzję w sprawie obsady stanowiska prezesa NBP marszałek nazwał "jedną ze strategicznych decyzji państwa", przy której - jak mówił - wskazane jest myślenie "państwowotwórcze, a nie partyjne". "Jeśli stanowiska prezesa NBP nie uda się obsadzić, to będzie wiadomo, kto winien i opinia publiczna będzie wiedziała kogo pytać" - podkreślił Komorowski.

PiS, SLD i PSL razem mogą zablokować plany marszałka Sejmu dotyczące wyboru szefa NBP na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zdaniem polityków tych partii, kandydatura Belki nie powinna być głosowana zbyt szybko, czyli jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Jeśli podczas ustaleń Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów PiS, Lewica i PSL sprzeciwią się wprowadzeniu do porządku obrad punktu dotyczącego głosowania nad kandydaturą Belki, marszałek będzie mógł wycofać taki wniosek albo poddać go pod głosowanie w sejmowej sali obrad, ryzykując przy tym przegranie głosowania.

Wiceszef klubu PO Rafał Grupiński powiedział PAP, że jego klub stara się przekonać koalicjanta do poparcia kandydatury Belki. "Liczymy, że nam się to uda. Trzeba obsadzić stanowisko szefa NBP bez zbędnej zwłoki, ale chcemy to robić w atmosferze konsensusu" - zaznaczył.

Grupiński zaprzeczył, jakoby PSL w rozmowach o warunkach poparcia dla Belki, zażądało, aby wiceszefem NBP został Mirosław Pietrewicz (napisała tak środowa "Gazeta Wyborcza"). "Rozmawialiśmy o całym szeregu spraw koalicyjnych, ale nic nie wiem o rozmowach na temat pana Pietrewicza" - zapewnił Grupiński.

Nieoficjalnie politycy PO, z którymi rozmawiała PAP, mówią, że jeśli PSL nie zmieni zdania, to Platforma nie będzie obstawać przy głosowaniu kandydatury Belki już na najbliższym posiedzeniu. "To może być to posiedzenie lub kolejne" - powiedział PAP rozmówca z władz klubu. Kolejne posiedzenie Sejmu zaplanowano już po I turze wyborów prezydenckich (23-25 czerwca).

Wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak powtórzył w środę w rozmowie z PAP, że kandydatura Belki budzi duże wątpliwości wśród ludowców. "Pomijając fakt, że naszym zdaniem, marszałek Sejmu, który tymczasowo pełni obowiązki prezydenta, nie powinien takich propozycji zgłaszać, to nasze wątpliwości i zastrzeżenia dotyczą podejścia premiera Belki do ekonomii" - powiedział Pawlak. Jak tłumaczył, PSL nie podziela sposobu działania i podejścia do ekonomii Belki, które - jego zdaniem - w skrócie polega na tym, że "rynek sam rozwiąże wszystkie problemy ekonomiczne".

Według Pawlaka, nie ma żadnych przeszkód, aby nowy prezes NBP został wybrany po wyborach prezydenckich. "Jeżeli jest tak dobrze w kraju jak mówią, to jeden miesiąc nie zmieni nic, a jeżeli byłoby źle, to nawet Belka w ciągu jednego miesiąca nas nie zbawi. Nie ma tutaj ryzyka i pośpiechu, żebyśmy tę decyzję podejmowali pochopnie" - ocenił wicepremier. Przekonywał, że przełożenie głosowania byłoby bardzo rozsądne.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział PAP, że ludowcy ostateczną decyzję w sprawie kandydatury Belki i terminu głosowania podejmą we wtorek na posiedzeniu klubu. Potwierdził, że trwają rozmowy z Platformą o poparciu kandydatury Belki i głosowaniu nad nią na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

"Ale mogę zapewnić, że w naszych rozmowach nie pojawiają się żadne nazwiska, ani Mirosława Pietrewicza na fotel wiceszefa NBP, ani nikogo innego. Takich rozmów nie ma, takich warunków nie stawiamy" - podkreślił.

Żelichowski powiedział też, że na chwilę obecną PSL nie zmieniło zdania i nie zgadza się na głosowanie nad kandydaturą Belki na najbliższym posiedzeniu Sejmu. "Narodowy Bank Polski powinien być poza szumem medialnym, trzeba spokojnie wytrzymać ciśnienie, głosowanie mogłoby się odbyć np. po pierwszej turze wyborów, ale jaka będzie nasza decyzja, zobaczymy we wtorek" - zaznaczył.

Szef SLD Grzegorz Napieralski poinformował dziennikarzy, że w przyszłym tygodniu - we wtorek lub środę - odbędzie się specjalne posiedzenie klubu Lewicy w sprawie kandydatury Belki. "Będę chciał z parlamentarzystami o tym porozmawiać" - powiedział Napieralski.

Lider Sojuszu zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu chce osobiście spotkać się i porozmawiać z Belką.

Politycy PiS uważają, że głosowanie w sprawie prezesa NBP powinno się odbyć po wyborach prezydenckich. "Nie widzę żadnych powodów do pośpiechu. Nawet z punktu widzenia konstytucyjnego jest to kwestia wątpliwa. Legitymacja prezesa NBP mogłaby być później podważana. To nie ma sensu. Zaczekajmy kilka tygodni" - powiedział dziennikarzom prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podkreślił, że ceni Belkę jako ekonomistę. "Jednocześnie wiem, że są inne interesujące kandydatury spośród ludzi liczących się na polskiej scenie ekonomicznej" - zastrzegł.

Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak zadeklarował, że jego klub poprze każdą inicjatywę, która spowoduje przełożenie głosowania nad kandydaturą Belki na czas po wyborach prezydenckich. Zapewnił, że jego partia nie prowadzi oficjalnych rozmów z SLD i PSL o tym, aby odsunąć w czasie głosowanie. "Rozmowy kuluarowe toczą się codziennie. Nie tylko na ten temat. Nie ma działań, które zmierzałyby do jakichś koalicji czy porozumień" - podkreślił.

"Myślę, że marszałek Komorowski, znając wypowiedzi polityków PSL i SLD, nie zaproponuje głosowania przed wyborami prezydenckimi. Przegrana osłabiłaby jego szanse wyborcze" - ocenił Błaszczak.

Za szybkim wyborem nowego prezesa NBP opowiada się premier Donald Tusk. Pytany w poniedziałek, czy Sejm powinien wybrać nowego prezesa NBP przed czy po wakacjach, Tusk odparł: "Natychmiast".

Prezes NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta, na sześcioletnią kadencję. Jest on przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej i zarządu NBP. Szef banku centralnego jest powołany bezwzględną większością głosów. Dotychczasowy prezes Sławomir Skrzypek zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »