Podatki w dół - to będzie trzecia strzała?
Obniżka podatków dla przedsiębiorstw? Zdecydowanie tak, zwłaszcza że są niemal najwyższe na świecie i wynoszą niemal 36 procent. Japonia za kilka lat chce CIT na poziomie poniżej 30 procent.
Zmniejszanie podatku trwać będzie kilka lat, ale nie ma innej drogi - japońskie firmy płacą tak wysoką daninę, jakiej nie stosuje się w innych krajach z gospodarką rynkową. Premier Shinzo Abe chce m.in. w ten sposób ożywić gospodarkę swego kraju pogrążoną w deflacji (przeciwieństwo inflacji). Sam szef tamtejszego gabinetu określił ten ruch jako "trzecią strzałę" - pierwszą i drugą wystrzelono już w ubiegłym roku, obie dotyczyły polityki fiskalnej i monetarnej kraju. Efektem był spadek wartości jena do dolara i poprawa opłacalności eksportu (m.in. samochodów).
Bank centralny Japonii ostatnio ogłosił cel inflacyjny na poziomie 2 procent, który ma być osiągnięty w kilka lat. Kraj od dwóch dekad walczy z uporczywą deflacją (spadkiem cen). Ceny już rosną, bowiem podniesiono podatek od sprzedaży z 5 proc. do 8 proc. (pierwszy taki ruch od 17 lat). Za rok w październiku podatek ten znowu zostanie podwyższony do 10 proc.
W Japonii przygotowywana jest też rewolucja polityczna - w zarządach spółek od 2020 r. ma być 30 proc. kobiet (w ubiegłym roku było ich 7,5 proc.).
Krzysztof Mrówka
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze