Podhale. Rozpoczęło się śnieżenie stoków narciarskich

Po ataku zimy, stacje narciarskie na Podhalu rozpoczęły w sobotę sztuczne śnieżenie stoków. Armatki śnieżne pracują m.in. na Gubałówce i pod Nosalem w Zakopanem, w Białce Tatrzańskiej i Jurgowie.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Na Podhalu rozpoczęło się śnieżenie

W ostatnich dniach temperatura pod Tatrami spadła poniżej zera stopni C., co pozwoliło na uruchomienie armatek śnieżnych. Dodatkowo zaczął intensywnie padać śnieg. Ujemne temperatury pod Tatrami zapowiadane są również na najbliższe noce, a w dzień termometry mają tu pokazywać maksymalnie do 4 st., co również powinno pozwolić na sztuczne śnieżenie stoków narciarskich.

Jak zapowiadają gestorzy stacji narciarskich, jeżeli taka aura się utrzyma, to pierwsze wyciągi narciarskie na Podhalu ruszą już 6 grudnia.

Reklama

Ceny skipassów na nadchodzący sezon  wzrosły średnio o ok. 20 proc. w stosunku do ubiegłego sezonu. Za całodzienną jazdę w sezonie wysokim zapłacimy 155 zł, czyli o 30 zł więcej. Cena za karnet siedmiodniowy wzrosła z 680 zł do 870 zł - wynika z cennika skipassów Tatry Super Ski obejmujących 18 największych stacji narciarskich na Podhalu

Na razie brak rezerwacji na ferie

Na razie niewielu turystów rezerwuje z wyprzedzeniem zimowe pobyty pod Tatrami. Hotelarze spodziewają się, że decyzje o wyjazdach na ferie będą odwlekane - wynika z ostatnich danych Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

- Skrócenie się okienka rezerwacyjnego, które zaczęliśmy obserwować od momentu pandemii, po raz kolejny wróci podczas zbliżającej się zimy. Oznacza to, że goście, którzy planują feryjny wypoczynek w Tatrach, będą decydowali się na przyjazd w ostatniej chwili lub decyzje o wyjazdach będą odwlekane - zapowiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Część turystów planujących zimowy wypoczynek w górach już decyduje się na rezerwację hoteli, ale jest to i tak niewielki procent w stosunku do okresu przed pandemią, czyli przed 2019 r. Wówczas terminy feryjne były rezerwowane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

"Spodziewamy się, że decyzje o feryjnych wyjazdach będą podejmowane nawet na tydzień przed przyjazdem. Oferty hoteli, jeżeli chodzi o terminy feryjne, dopiero się pojawiają. Te oferty warto weryfikować bezpośrednio w recepcjach obiektów, gdyż finalnie możemy uzyskać atrakcyjniejszą cenę, niż oferowaną na stronach internetowych" - mówił Wagner.

Obawy o wysokie ceny noclegów

Po okresie wakacyjnym wiele pensjonatów w Zakopanem i okolicach zawiesiło swoja działalność w obawie przed rosnącymi kosztami i niepewnością związaną z zakupem opału. Choć wiele obiektów zawiesiło swoją działalność na okres jesienny, nie oznacza to, że będą zamknięte także na sezon zimowy.

Planując zimowy urlop w górach, trzeba brać pod uwagę wzrost cen usług noclegowych. Za tygodniowy pobyt w pokoju dwuosobowym w hotelu w Zakopanem zapłacimy w ferie od 2 tys. zł. O ok. 20 proc. wzrosły też ceny skipassów na nadchodzący sezon narciarski. Za całodzienną jazdę w sezonie wysokim zapłacimy 155 zł, czyli o 30 zł więcej. Cena za karnet siedmiodniowy wzrosła z 680 zł do 870 zł.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ferie zimowe | Podhale | ceny skipasów | sezon narciarski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »