Podręcznikowe eldorado trwa na dobre

Nawet połowa kosztu szkolnej książki może iść na agresywną promocję wśród nauczycieli. A za drogi podręcznik płacą rodzice, alarmuje "Rzeczpospolita".

Nawet połowa kosztu szkolnej książki może iść na agresywną promocję wśród nauczycieli. A za drogi podręcznik płacą rodzice, alarmuje "Rzeczpospolita".

Wartość rynku podręczników w Polsce szacuje się na 0,8-1 mld zł. Mamy kilka milionów uczniów, każdy z nich co roku musi kupić co najmniej kilka książek szkolnych. To znaczy, że co roku wydawcy mają zbyt na kilkadziesiąt milionów swoich produktów.

Liczba podręczników dopuszczonych do nauczania języka angielskiego w klasach I-III szkoły podstawowej sięga 99 tytułów; kolejne 145 to podręczniki do edukacji wczesnoszkolnej. W gimnazjum książek do angielskiego jest już 117, do języka polskiego 68, do fizyki 30, do matematyki "tylko" 29.

Oficyny wydają coraz więcej pieniędzy na promocję. To przekłada się na cenę. Koszty marketingowe pokrywają uczniowie, a raczej ich rodzice. Według nieoficjalnych informacji w przypadku podręczników do nauki języków koszty marketingu mogą stanowić nawet 60 proc. ceny. To pieniądze, z których wydawnictwa opłacają bankiety dla nauczycieli i dyrektorów szkół oraz krążących po całym kraju przedstawicieli handlowych.

Reklama

Więcej: http://www.rp.pl

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »