Podwyżki opłat za śmieci w Warszawie były usprawiedliwione? UOKiK zbadał sprawę
- Nasza analiza wykazała, że za rosnącymi opłatami za odbiór odpadów stały wyższe koszty działalności ponoszone przez przedsiębiorców. Wpływ na to miały również lokalne władze, np. poprzez wymogi stawiane w przetargach przez miejskie spółki. Nie stwierdziliśmy występowania porozumienia ograniczającego konkurencję pomiędzy przedsiębiorcami - informuje szef UOKiK Tomasz Chróstny po zbadaniu przez Urząd zasadności podwyżek opłat w Warszawie i okolicach.
Podwyżki cen na rynku odpadów komunalnych w województwie mazowieckim, w tym w Warszawie, nie były spowodowane niedozwolonymi praktykami, a wzrostem kosztów prowadzenia działalności przez przedsiębiorców i działaniami lokalnych władz - poinformował w środę UOKiK.
Jak wyjaśnił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), celem postępowania wyjaśniającego było ustalenie, czy w ostatnich latach podczas przetargów na odbiór lub zagospodarowanie odpadów komunalnych mogło dojść do niedozwolonych porozumień.
UOKiK wskazał, że kontrola dotyczyła głównie przedsiębiorców działających w woj. mazowieckim, w tym w Warszawie, gdzie wzrosty cen były szczególnie wysokie. Prezes Urzędu analizował przede wszystkim wzrost stawek za zagospodarowanie odpadów komunalnych, przyczyny regularnego składania ofert na obsługę tych samych sektorów przez tych samych przedsiębiorców oraz zasadność łączenia się firm w konsorcja.
"Nasza analiza wykazała, że za rosnącymi opłatami za odbiór odpadów stały wyższe koszty działalności ponoszone przez przedsiębiorców. Wpływ na to miały również lokalne władze, np. poprzez wymogi stawiane w przetargach przez miejskie spółki. Nie stwierdziliśmy występowania porozumienia ograniczającego konkurencję pomiędzy przedsiębiorcami" - stwierdził cytowany w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Postępowanie wykazało, że liczne przypadki startowania tylko jednego przedsiębiorcy w przetargach były uzasadnione zasięgiem ich działalności na rynku odbioru i transportu odpadów, który według przepisów może wynosić 60 km od bazy pojazdów.
"Powodem wzrostu cen na Mazowszu był również znaczący niedostatek mocy przerobowych instalacji do przetwarzania odpadów. Wynikał on w dużej mierze z braku wystarczających działań wojewódzkiego samorządu odpowiedzialnego za wydawanie decyzji i pozwoleń koniecznych do budowy i prowadzenia instalacji komunalnych. Zgodnie z przepisami środowiskowymi, to właśnie marszałek województwa jest właściwym organem w sprawach wydawania pozwolenia zintegrowanego dla tego typu instalacji" - podano w komunikacie.
Według UOKiK, rynek odpadów w woj. mazowieckim ma szansę się ustabilizować ze względu na zniesienie pod koniec 2019 r regionalizacji. Od tego czasu można już przewozić odpady do innego województwa, a konsorcja miejscowych firm odbierających śmieci z instalacjami z innych regionów mogą stanowić czynnik pobudzający konkurencję.
***