Polacy ruszą na kurorty w kraju!
Część Polaków wybierających się w tym roku do Egiptu czy Tunezji może zrezygnować z podróży i spędzić urlop w kraju - przewiduje "Rzeczpospolita".
Proponowane przez biura podróży w zamian inne kierunki są drogie. Dlatego, zdaniem Cezarego Molskiego, wicedyrektora Departamentu Współpracy Regionalnej w Polskiej Organizacji Turystycznej, co najmniej 8-10 proc. osób planujących w pierwszej połowie roku urlop w tanich krajach afrykańskich spędzi go w Polsce.
To niemało, bo według Polskiej Izby Turystyki w 2010 r. do Egiptu wyjechało ok. 600 tys. osób, a do Tunezji blisko 200 tys. Tylko do Egiptu na luty Polacy wykupili prawie 20 tys. miejsc.
Zdaniem cytowanych przez gazetę specjalistów, skorzystać na tym mogą obiekty noclegowe w regionach turystycznych: w pasie nadmorskim i górskim oraz na Warmii i Mazurach. W sumie hotelarze i restauratorzy mogliby z tego tytułu zarobić 130 - 160 mln zł.
Wyspy Kanaryjskie mogą zyskać na niepokojach społecznych w krajach Afryki Północnej. Na tym należącym do Hiszpanii archipelagu na Atlantyku spodziewają się napływu turystów, którzy odwołali pobyt w Tunezji lub Egipcie ze względu na zamieszki w tych krajach.
Biura podróży informują, że do kwietnia na Wyspy Kanaryjskie może przybyć 300 tysięcy dodatkowych turystów - powiedział na konferencji prasowej sekretarz ds. turystyki w regionalnym rządzie archipelagu Ricardo Armas.
Turyści, którzy odwołali rezerwacje w Egipcie i Tunezji to przede wszystkim Brytyjczycy, Niemcy i Skandynawowie.