Polacy zaprawieni w bojach

Dobre wyniki gospodarcze za czerwiec pokazują, jak może być dobrze, gdy politycy zajmują się sami sobą i nie przeszkadzają gospodarce - powiedział PAP Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

GUS podał w piątek dane za czerwiec. Stopa bezrobocia spadła do 11,6 proc. wobec 11,9 proc. w maju, nowe zamówienia w przemyśle wzrosły o 20,5 proc., sprzedaż detaliczna o 6,4 proc. a obroty w handlu detalicznym o 2,4 proc. w porównaniu z czerwcem 2009. "Była katastrofa smoleńska, teraz wybory, więc politycy zajmowali się sami sobą i nie przeszkadzali gospodarce" - ocenił Gwiazdowski. "To dosyć szyderczy argument, ale prawdziwy" - dodał.

W jego ocenie taka teoria ma dobre podstawy w tym, co działo się we Włoszech. "Włochy najszybciej rozwijały się wówczas, gdy rządy zmieniały się średnio co dwanaście miesięcy. Jeżeli zmieniają się rządy, jest jakiś politycznych chaos, a gospodarka się rozwija, to najlepszy dowód na to, że gospodarka nie potrzebuje polityki" - wyjaśnił. "Wręcz przeciwnie - politycy gospodarce przeszkadzają" - dodał.

Reklama

Zdaniem Gwiazdowskiego Polska gospodarka jest naprawdę w niezłej sytuacji. "Mamy naprawdę bogaty rynek wewnętrzny i nieźle funkcjonujących przedsiębiorców. Jak się przyjrzymy eksportowi, to okaże się, że małe i średnie firmy bardzo dobrze sobie radzą" - powiedział.

"W sektorze małych i średnich przedsiębiorstw jesteśmy moim zdaniem potentatem na skale europejską. Na 38 mln Polaków 1,8 mln to przedsiębiorcy, zaprawieni w bojach - część jeszcze w czasach komunistycznych, część z tym, co przez ostatnich 20 lat rzuca im co chwila pod nogi administracja" - ocenił.

"Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądałaby polska gospodarka, gdyby urzędnicy Ministerstwa Finansów nie przeszkadzali ministrowi gospodarki w jej odbiurokratyzowaniu" - powiedział Gwiazdowski. "To już nie premier rządzi, nie jego ministrowie, tylko urzędnicy w ministerstwie finansów" - dodał.

"W trakcie konsultacji międzyresortowych nad ułatwieniami w ustawie o działalności gospodarczej, najwięcej zastrzeżeń ma - jak zwykle - departament administracji podatkowej MF" - zaznaczył.

Szef Centrum im. Adama Smitha uważa, że dobre wyniki gospodarcze to wynik również poprawy opłacalności eksportu. "Pomogło nam w ostatnich miesiącach, że nie jesteśmy w strefie euro, więc wartość sprzedaży w złotówce wzrosła" - podkreślił.

Pytany o spadek bezrobocia przypomniał, że to latem stale obserwowane zjawisko. "Latem bezrobocie spada zawsze, nie ma w tym żadnej nienormalności" - powiedział.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »