Polacy żyją coraz dłużej. Dane GUS nie pozostawiają złudzeń, gorzka pigułka dla przyszłych emerytów
Polacy żyją coraz dłużej. Tak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Udało nam się odwrócić negatywny trend z czasów pandemii. Wraz z pozytywnymi danymi trzeba jednak przełknąć jedną gorzką pigułkę. Chodzi o wysokość emerytur.
W 2023 roku przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 74,7 roku, natomiast kobiet - 82 lata. Tak podał w opublikowanym we wtorek raporcie Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Najnowsze dane świadczą o pozytywnym trendzie, jeśli chodzi o oczekiwaną długość życia. Żyjemy coraz dłużej. W porównaniu z 2022 rokiem trwanie życia wydłużyło się odpowiednio o 1,3 roku w przypadku mężczyzn i 0,9 roku w przypadku kobiet. Biorąc pod uwagę rok 1990, trwanie życia było jeszcze wyższe - odpowiednio o 8,5 i 6,8 roku. Zmniejsza się też różnica między przewidywaną długością życia obu płci.
Dodatkową dobrą informacją jest to, że w 2023 roku przewidywana długość życia Polaków jest wyższa niż była w 2019 roku. To oznacza, że udało się zniwelować tragiczny efekt pandemii. W wyniku zjawisk z nią związanych przewidywana długość życia Polaków spadła po raz pierwszy od początku transformacji ustrojowej.
"Na skutek pandemii COVID-19 i związanej z nią zwiększonej liczby zgonów, trwanie życia w latach 2020 i 2021 roku uległo znacznemu skróceniu w porównaniu do 2019 roku" - tłumaczy GUS.
"Ta niekorzystna tendencja uległa odwróceniu w 2022 roku i trwanie życia ponownie wzrosło, jednak dla obu płci było wciąż niższe o 0,7 roku niż w 2019 roku" - czytamy w raporcie. W 2019 roku przeciętna oczekiwana długość życia kobiety wynosiła 81,8 lat, a mężczyzn - 74,1 lat. Wartości odnotowane w 2023 roku są nie tylko wyższe, ale wręcz najwyższe w całej historii Polski.
Nie trzeba tłumaczyć, czemu wydłużanie się trwania życia to dobra wiadomość. Poza oczywistym znaczeniem tego faktu dla każdego z nas, dochodzi też fakt, że zwykle dłuższym życiem cieszą się mieszkańcy rozwiniętych krajów. Wydłużanie się życia może więc świadczyć o tym, że nasz kraj wciąż się rozwija, a sytuacja życiowa Polaków poprawia.
Ale dla emerytów, którzy przeszli na emeryturę po 1 kwietnia 2024 roku lub tych, którzy zrobią to do 31 marca 2025 roku, jest jedna kiepska wiadomość. Wydłużanie się przewidywanej długości dalszego trwania życia oznacza zmniejszanie przyszłego świadczenia.
Jak opisywaliśmy w marcu, kiedy GUS podał dane niezbędne do wyliczenia tej kwoty, wysokość emerytury zależy częściowo właśnie od tych danych. Przy wyliczaniu wysokości miesięcznego świadczenia emerytalnego, ZUS bierze pod uwagę kapitał emerytalny zgromadzony przez osobę wnioskującą o świadczenie. Jest on dzielony przez średnią prognozowaną długość życia, a więc liczbę miesięcy życia, które według szacunków GUS dana osoba ma przed sobą po przejściu na emeryturę.
Według nowych tablic z 2024 roku, opartych o dane z 2023 roku, średnia prognozowana długość życia na emeryturze dla przechodzących na emeryturę w wieku 60 lat (tyle wynosi wiek emerytalny kobiet) wynosi 264,2 miesięcy. W 2023 roku było to zaś 254,3. Dla przechodzących na emeryturę w wieku 65 lat (tyle wynosi wiek emerytalny mężczyzn) jest to 218,9 miesięcy (a było 210).
A więc osoba, która przejdzie na emeryturę od 1 kwietnia 2024 roku do 31 marca 2024 roku przy tym samym kapitale początkowym będzie miała niższą emeryturę niż osoba, która przeszła na nią rok temu. Jak wylicza Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z nową tablicą emerytury 60-latka i 65-latka będą niższe odpowiednio o 3,7 proc. i 4,1 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy.
Jakie będą różnice w wysokości otrzymywanych świadczeń? Jak podaje ZUS, 60-letnia kobieta z kapitałem 700 tys. zł otrzyma emeryturę w wysokości 2649,51 zł, czyli mniej o ok. 103 zł. 65-letni mężczyzna z takim samym kapitałem dostanie emeryturę w wysokości 3197,81 zł, czyli mniej o ok. 136 zł.