Polityczny cyrk i skraj bankructwa!
- Łotwa stoi na skraju bankructwa. Niezbędne są tam ostre cięcia budżetowe - poinformował dzisiaj nowy premier Valdis Dombrovskis.
Dotknięta recesją Łotwa jest zagrożona niewypłacalnością. Poprzedni rząd, który upadł w ostatni piątek, nie sprzedał obligacji i nie zdołał porozumieć się z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Kraj potrzebuje porozumienia wiodących sił politycznych przy cięciach budżetowych. Decyzje będą niezwykle trudne. Korzystne jest to, że parlament dał zgodę na cięcia i podnoszenie podatków dla zmniejszenia dziury budżetowej w wysokości 1,43 mld euro (1 mld łat).
Łotwa jest w trudnej sytuacji czego nie rozumieją mieszkańcy - w styczniu przez ulice głównych miast przetoczyły się gwałtowne manifestacje. Państwo ma dostać pomoc m.in. z Unii Europejskiej i MFW, lecz na razie otrzymała 1,6 mld euro z obiecanych 7,5 mld euro. Do końca marca rząd musi zaoszczędzić kolejnych 700 mln łat jeśli chce dostać kolejną ratę międzynarodowej pomocy. Alternatywą jest niewypłacalność Łotwy.
Najlepszym komentarzem nowego, 37-letniego premiera (poprzednio ministra finansów) do poczynań poprzedniego centroprawicowego rządu koalicyjnego Ivarsa Godmanisa jest określenie go per "polityczny cyrk". Szef rady ministrów planuje w krótkiej perspektywie dewaluację narodowej waluty dla podniesienia opłacalności eksportu. Bezrobocie w tym roku może wynieść 12 procent.
Krzysztof Mrówka, Interia.pl