Polska będzie domagała się "retorsji"

Jeśli Rosja chce stosować wobec Polski sankcje ekonomiczne, to oznacza to stosowanie sankcji wobec UE - uważa premier Jarosław Kaczyński. "Polska nigdy nie zgodzi się na to, żeby być traktowana jak kraj, który w istocie nie należy do Unii" - powiedział premier podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Jeśli Rosja chce stosować wobec Polski  sankcje ekonomiczne, to oznacza to stosowanie sankcji wobec UE -  uważa premier Jarosław Kaczyński. "Polska nigdy nie zgodzi się na  to, żeby być traktowana jak kraj, który w istocie nie należy do  Unii" - powiedział premier podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Na spotkaniu z dziennikarzami po posiedzeniu rządu premier był pytany o wtorkową publikację dziennika "Kommiersant", według którego, Moskwa zamierza wprowadzić ograniczenia na import różnych towarów z Polski w odpowiedzi na blokowanie przez Warszawę rozpoczęcia negocjacji Unii z Rosją na temat nowej umowy o partnerstwie i współpracy.

Według gazety, która powołuje się na źródła zbliżone do Kremla, planowane ograniczenia mają zredukować wartość polskiego eksportu do Rosji, wynoszącego obecnie ponad 4 mld dolarów rocznie, o 1,5-2 mld USD, czyli prawie o połowę. Miałyby objąć towary, które stanowią podstawę polskiego eksportu na rosyjski rynek - wyroby z tworzyw sztucznych, materiały budowlane i lekarstwa.

Reklama

"Spór o mięso jest sporem o to, czy Rosja musi uznawać, że Polska należy do Unii. Zgodnie z obowiązującym w tej chwili porozumieniem Rosja-Unia Europejska, Rosja tego rodzaju metod (sankcji - PAP) wobec Polski zastosować nie może. Jeżeli je zastosuje, to oczywiście Polska w żadnym przypadku nie wycofa się ze swojego weta" - powiedział J.Kaczyński.

Jak dodał, w takiej sytuacji, Polska w sposób oficjalny, uruchamiając odpowiednie procedury, będzie domagała się "retorsji" wobec Rosji.

W październiku 2005 roku Rosja wprowadziła zakaz importu żywności z Polski, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Warszawa usunęła uchybienia w tej dziedzinie, jednak Moskwa nie zniosła embarga.

W odpowiedzi w listopadzie 2006 roku Polska zablokowała rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską i Rosją w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy. W konsekwencji prowadzenie rozmów z Moskwą w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga wzięła na siebie Komisja Europejska.

W poniedziałek w Polsce rozpoczęła się inspekcja ekspertów weterynaryjnych z Rosji, którym towarzyszą specjaliści z KE. Po inspektorach weterynaryjnych do Polski przyjadą także rosyjscy inspektorzy fitosanitarni. Komisja Europejska oświadczyła w piątek, że oczekuje, iż inspekcje rosyjskich i unijnych ekspertów weterynaryjnych w Polsce zakończą się wyznaczeniem daty zniesienia rosyjskiego embarga na produkty mięsne z Polski. Eksperci szacują, że rosyjskie embargo na import żywności z Polski kosztuje polskich eksporterów ok. 300- 400 mln dolarów rocznie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | domaganie | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »