Polska dogoni Francję, jeśli chodzi o siłę nabywczą wynagrodzeń? Najpierw trzeba dogonić Czechy

Średnie wynagrodzenia w Polsce pod względem siły nabywczej dorównają pensjom statystycznego Brytyjczyka czy Francuza. I to już w tej dekadzie. Tak wskazuje szef banku centralnego Adam Glapiński. Jednak na razie od tego poziomu dzieli nas sporo.

Prezes Narodowego Banku Centralnego mówił na konferencji prasowej po marcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej o perspektywach dla polskiej gospodarki. Jego zdaniem, Polskę ominie w 2023 recesja, chociaż tempo wzrostu PKB będzie niższe, niż w ubiegłym roku. 

- W Polsce według wszystkich danych na niebie i ziemi, nie wejdziemy w recesję. To znaczy gospodarka nie zacznie się kurczyć (...). W Polsce będzie to tak zwane "miękkie lądowanie" - mówił Adam Glapiński podczas konferencji.

Szef NBP mówił także, że polska gospodarka rozwija się na tyle dobrze, że pod względem średniego poziomu dochodów niedługo dorównamy większym gospodarkom Europy, takim jak Francja i Wielka Brytania. I to już w ciągu najbliższych dziesięciu lat.

Reklama

- W ciągu tej dekady powinniśmy osiągnąć poziom dochodów realnych, czyli mierzonych w sile nabywczej, tej co możemy kupić za swoje dochody. Powinniśmy dojść do poziomu przeciętnego Francuza czy Brytyjczyka - powiedział na konferencji Adam Glapiński.

Sprawdzamy, ile póki co dzieli nas od tego poziomu.

Siła nabywcza polskiej pensji

Szef NBP mówił o dochodach realnych, mierzonych w sile nabywczej. To miara obrazująca to, co możemy kupić za daną kwotę wynagrodzenia. Pozwala porównywać między sobą poziom dochodów w krajach o różnych poziomach cen towarów i usług.

Poziom średnich dochodów według siły nabywczej mierzy w Europie unijny urząd statystyczny Eurostat. Ostatnim rokiem, za jaki podaje pełne dane dla Polski i Francji jest 2021. Dochód mierzony w ten sposób podawany jest za pomocą sztucznie przyjętej jednostki - standardu siły nabywczej (PPS). 

Średni roczny dochód, wyrażony w ten sposób, wynosi w UE 24 259. Francja zawyża średnią z wartością 27 247.

W Polsce roczną wartością dochodu obliczoną przez Eurostat w 2021 r. było 17 940. To ok. dwóch trzecich tego, co we Francji.

Ostatnie pełne dane dla Wielkiej Brytanii Eurostat prezentuje za 2019 rok. Wtedy dochód statystycznego Brytyjczyka wynosił 24 508. Dla porównania - wartości z tego samego roku dla Francji to 25 524, a dla Polski - 16 933.

Najpierw trzeba przegonić Czechów

Do osiągnięcia poziomu, o którym mówi Adam Glapiński, brakuje więc jeszcze całkiem sporo. Co więcej, zanim dogonimy Brytyjczyków i Francuzów, najpierw musimy przegonić Portugalię i Hiszpanię, a potem trzy kraje naszego regionu: Czechy, Litwę i Słowenię. Potem dorównać trzeba będzie jeszcze Cyprowi, Włochom, Irlandii, Szwecji, Finlandii i Danii. I dopiero po tym zrównamy się z Francją.

Warto zaznaczyć jednak, że dochód mierzony według siły nabywczej rósł przez ostatnią dekadę w Polsce rzeczywiście szybciej, niż w krajach zachodu Europy. Między 2011 a 2021 rokiem wzrósł w Polsce bowiem prawie o 40 procent. W tym samym czasie tempo wzrostu we Francji było o połowę wolniejsze i wyniosło 20 procent.

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | Francja | Czechy | dochody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »