Polska domaga się maksymalnie niskiej ceny energii

Potrzebujemy utrzymania maksymalnie niskiej ceny energii, jako głównego czynnika konkurencyjności gospodarki - powiedział w piątek wicepremier Janusz Piechociński, otwierając w PAP debatę o opłacalności inwestycji w elektrowniach węglowych.

Jak podkreślił, konkurencyjność gospodarki, jakość życia coraz bardziej zależą od energetyki. Zwrócił też uwagę, że w Polsce zmienia się struktura zużycia energii i ostatni szczyt letni pokazuje, że jesteśmy na granicy bezpiecznej rezerwy, dlatego też potrzebujemy nowych inwestycji w źródła energii.

Jego zdaniem, po stronie wytwarzania energii największym problemem jest nieefektywność i techniczna niewydolność starych elektrowni z lat 60. i 70., ze sprawnością na poziomie 30 proc. Nowe technologie mają zaś sprawność 45 proc., co pokazuje, gdzie można osiągnąć poprawę - stwierdził Piechociński. Jak dodał, Polska ma potencjał i ambicje by być wytwórcą i eksporterem energii, ale jednocześnie ma ogromne zaszłości, których nadrobienie wymaga zainwestowania co najmniej 60-70 mld zł, nie licząc energetyki jądrowej.

Reklama

Stąd - jak mówił Piechociński - Polska potrzebuje polityki, która to zagwarantuje, przy zachowaniu maksymalnie niskich cen energii.

Rząd chce, żeby tzw. duży trójpak energetyczny trafił do podpisu prezydenta jeszcze przed końcem roku; wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział w piątek podczas debaty organizowanej przez PAP, że uzgodnił tą sprawę z premierem Donaldem Tuskiem.

Piechociński zaznaczył, że w rządzie jest zgoda co do modelu wsparcia dla odnawialnych źródeł energii. Wyjaśnił, że "polska energetyka odnawialna ma być budowana na zasadzie wsparcia na poziomie zakupu czy instalowania technologii, a ma być maksymalnie rynkowa w obszarze bieżącej eksploatacji".

Wicepremier podkreślił, że brak ostatecznych rozstrzygnięć kwestii wsparcia dla odnawialnych źródeł energii jest istotnym elementem niepewności dla realizowania inwestycji w konwencjonalne źródła energii.

"Mówimy o inwestycjach szczególnie trudnych, także w tym wymiarze wyceny ich efektywności i opłacalności na dziś i na jutro. Bloki energetyczne buduje się nie na kilka czy kilkanaście lat, ale kilkadziesiąt. W związku z tym mówimy o dużej nieprzewidywalności" - powiedział.

Zaznaczył, że bardzo trudno przewidzieć, jaka będzie cena energii na rynku europejskim, w tym także na rynku polskim, za pięć lat. "Stąd m.in. próba szukania mechanizmu kompensacyjnego" - wskazał. Jednym z takich mechanizmów kompensacyjnych ma być rynek mocy.

Rząd chce, żeby tzw. duży trójpak energetyczny trafił do podpisu prezydenta jeszcze przed końcem roku; wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział w piątek podczas debaty organizowanej przez PAP, że uzgodnił tą sprawę z premierem Donaldem Tuskiem.

Piechociński zaznaczył, że w rządzie jest zgoda co do modelu wsparcia dla odnawialnych źródeł energii. Wyjaśnił, że "polska energetyka odnawialna ma być budowana na zasadzie wsparcia na poziomie zakupu czy instalowania technologii, a ma być maksymalnie rynkowa w obszarze bieżącej eksploatacji".

Wicepremier podkreślił, że brak ostatecznych rozstrzygnięć kwestii wsparcia dla odnawialnych źródeł energii jest istotnym elementem niepewności dla realizowania inwestycji w konwencjonalne źródła energii.

"Mówimy o inwestycjach szczególnie trudnych, także w tym wymiarze wyceny ich efektywności i opłacalności na dziś i na jutro. Bloki energetyczne buduje się nie na kilka czy kilkanaście lat, ale kilkadziesiąt. W związku z tym mówimy o dużej nieprzewidywalności" - powiedział.

Zaznaczył, że bardzo trudno przewidzieć, jaka będzie cena energii na rynku europejskim, w tym także na rynku polskim, za pięć lat. "Stąd m.in. próba szukania mechanizmu kompensacyjnego" - wskazał. Jednym z takich mechanizmów kompensacyjnych ma być rynek mocy.

_ _ _ _

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk ocenia, że rynek mocy powinien być w Polsce wdrożony, a jego koncepcja powinna być przygotowana w ciągu roku. Od początku przyszłego roku planowane jest uruchomienie usługi operacyjnej rezerwy mocy.

"Zdecydowanie powinniśmy przystąpić do wdrożenia rynku mocy w Polsce i Europie" - powiedział prezes Woszczyk podczas debaty na temat opłacalności inwestycji w elektrowniach węglowych organizowanej przez PAP. "Koncepcję rynku mocy powinniśmy przygotować w ciągu roku" - dodał.

Poinformował, że do tego czasu powinny być przyjęte mechanizmy tymczasowe. Obok interwencyjnej rezerwy zimnej chodziłoby o zmienioną usługę przesyłową i uruchomienie operacyjnej rezerwy mocy, czyli utrzymywania przez wytwórców rezerwy mocy wytwórczych za odpowiednią opłatą.

"Pracujemy z PSE nad rozwiązaniem, które ma opłacić pewien poziom rezerw mocy w systemie na rynku bilansującym.(...) Chodziłoby o to, by przenieść na usługę w taryfie PSE budżet kilkuset milionów złotych" - powiedział Woszczyk. "Dopinamy szczegóły, by od 1 stycznia 2014 roku ta usługa funkcjonowała w oparciu o nowy model" - dodał.

Poinformował, że płatność za rezerwę na rynku bilansującym dotyczyłaby istniejących jednostek i tych, które powstaną. Miałaby częściowo pokryć koszty stałe wytwórców.

"Nie trzeba zmian ustawowych, możemy to robić w oparciu o obecne przepisy. To są narzędzia, które obowiązywałyby do czasu aż będą dojrzałe rozwiązania, czyli do czasu aż rynek mocy zostanie zaimplementowany" - powiedział Woszczyk.

Prezes PSE Henryk Majchrzak poinformował, że prace nad tym rozwiązaniem są zaawansowane.

"Jestem przekonany, że będzie można je zamknąć w ciągu miesiąca" - powiedział. W ocenie Majchrzaka pełna implementacja rynku mocy może potrwać około dwóch lat.

"Model pełnego rynku mocy to sprawa co najmniej dwóch lat. Zbudowanie go, symulacje, uzgodnienia, ujednolicenie na poziomie europejskim to wyzwanie. Prace pochłoną co najmniej rok, a ja oceniam, że dwa lata do czasu pełnej implementacji" - powiedział Majchrzak. Przedstawiciele spółek energetycznych pozytywnie oceniają zaproponowane rozwiązania.

"Dla nas to promesa zdarzeń, które odsuwają stan emocjonalnego rozdygotania (...). Wracamy na racjonalną ścieżkę działań.

Sama deklaracja, że są narzędzia przejściowe, które będą zmierzać do wypracowania modelu, który ubezpieczy działania inwestycyjne nie powodują, że projekt staje się bardziej czy mniej rentowny, ale zbliża nas do podjęcia decyzji" - powiedział Krzysztof Kilian, prezes PGE. "To rozwiązania, które dadzą przeżyć blokom istniejącym" - dodał Krzysztof Zawadzki, wiceprezes Tauronu. Tzw. rynek mocy to wprowadzenie opłat za moc udostępnioną w systemie. Miałby zapewnić rentowność istniejącym i nowym inwestycjom wytwórczym w energetyce konwencjonalnej, zwiększając bezpieczeństwo energetyczne kraju.

_ _ _ _ _ _ _

Dziś w Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie odbywa się debata pt. "Opłacalność realizacji inwestycji w elektrowniach węglowych w Polsce". Jej uczestnicy przedyskutują m.in. możliwości finansowania i mechanizmy wsparcia inwestycji w elektrowniach opartych na węglu.

Kolejne ważniejsze tematy to: koszty i dostępne źródła finansowania inwestycji, możliwości poprawy poziomu opłacalności nowych bloków, możliwe mechanizmy wsparcia inwestycji, poglądy operatora systemu przesyłowego oraz regulatora na rynek mocy.

Gośćmi honorowymi debaty zorganizowanej w ramach projektu PAP Serwis Energetyka Ekstra są: wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, szef Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk i wiceminister skarbu Paweł Tamborski. Udział w dyskusji biorą także prezesi firm zaangażowanych w inwestycje: PGE, Rafako, PSE, GDF Suez, jak również eksperci i przedstawiciele banków.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »