Polska i ZEA podpisały umowę o współpracy gospodarczej

Polska i Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały w niedzielę umowy: o współpracy gospodarczej oraz o zniesieniu obowiązku wizowego dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych. Wizytę w krajach arabskich kontynuuje premier Donald Tusk.

Polska i Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały w niedzielę umowy: o współpracy gospodarczej oraz o zniesieniu obowiązku wizowego dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych. Wizytę w krajach arabskich kontynuuje premier Donald Tusk.

W niedzielę Tusk spotkał się w Abu Zabi z wiceprezydentem, premierem i ministrem obrony narodowej ZEA, władcą Dubaju szejkiem Muhammadem ibn Raszidem al-Maktumem. W obecności obu przywódców podpisane zostały dwie umowy.

Zgodnie z umową o współpracy gospodarczej realizacja projektów będzie się odbywać dzięki współdziałaniu w dziedzinie certyfikacji i standaryzacji, rozwojowi usług konsultingowych, prawnych, bankowych i technicznych.

Oba państwa mają inicjować i popierać różnorodne formy kontaktów, wymianę specjalistów i personelu technicznego, współpracę naukową i wymianę kadry naukowej, szkolenia, udział w targach i wystawach oraz misjach gospodarczych.

Reklama

Polska i ZEA mają zachęcać sektor prywatny do poszukiwania możliwości współpracy projektowej w różnych dziedzinach gospodarczych.

Umowa przewiduje powołanie Wspólnej Komisji do spraw Współpracy Gospodarczej, do której zadań będzie należało m.in. dokonywanie okresowych przeglądów i ocen współpracy gospodarczej, przygotowywanie propozycji zmierzających do dalszego rozwoju współpracy oraz identyfikacja problemów ograniczających rozwój współpracy.

Umowa o zniesieniu obowiązku wizowego dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych - jak tłumaczył premier - na razie ułatwi poruszanie się właścicielom takich paszportów, "ale oznaczać to może w praktyce radykalne ułatwienie wizowania także zwykłego ruchu turystycznego i biznesowego, poprzez wbijanie wiz na samej granicy jako pewną rutynę".

Premier zauważył, że kraje europejskie, które podpisały analogiczną umowę z ZEA, uzyskały wyraźne ułatwienia wizowe.

"To, co najważniejsze w moich spotkaniach z przywódcami Emiratów, to konieczność zwiększenia kontaktów bezpośrednich. Nasi gospodarze zwracali uwagę, że bezpośrednie połączenie lotnicze jest kluczem, aby wzmocnić relacje gospodarcze pomiędzy Emiratami a Polską" - powiedział premier.

Jak zaznaczył, usłyszał w ZEA narzekania na wysoką cenę paliwa lotniczego w Polsce, co zniechęca miejscowych przewoźników do uruchomienia bezpośredniego połączenia. "Nikt (z przedsiębiorców emirackich) do Polski nie będzie przyjeżdżał, jeśli będzie musiał - mówiąc krótko i dosadnie - się przesiadać" - podkreślił Tusk.

Zdaniem premiera kluczowe dla Polski są obecnie inwestycje kapitałowe i finansowe ze strony funduszy emirackich, zarówno Abu Dhabi Investment Authority (ADIA), jak i Emirates Investment Authority (EIA). "To fundusze, które lokują państwowe pieniądze i które już zaangażowały się na warszawskiej giełdzie, a także, jeśli chodzi o zakupy państwowych papierów wartościowych" - zaznaczył.

"Cieszę się, że fundusze inwestycyjne same profesjonalnie wyszukują bezpieczne miejsca, gdzie warto inwestować. Polskę bezdyskusyjnie zaliczyły do tego ekskluzywnego grona" - ocenił szef rządu. Jak powiedział, zaangażowanie kapitału emirackiego to dowód na niezłą kondycję polskich finansów publicznych i polskiej gospodarki, ale też dowód na zaufanie do naszego kraju.

Tusk przekonywał, że na przywódcach ZEA wielkie wrażenie robią wyniki Polski, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Jak zaznaczył, jego rozmówcy nie ukrywali, że traktują Polskę jako lidera regionu.

Premier podkreślił, że już dawno politycy i przedsiębiorcy z Europy pozbyli się złudzeń, że "przyjeżdża się do ZEA po łatwe pieniądze". "Nasi rozmówcy bardzo sobie cenią, że Polska nie przyjeżdża z wyciągniętą ręką, że nie mamy problemów finansowych, które stawiałyby nas w jakiejś dyskomfortowej sytuacji" - zaznaczył.

Szef rządu ocenił, że widzi duże możliwości wymiany gospodarczej z ZEA. Jak dodał, duże zainteresowanie jego rozmówców budziły produkty rolne, m.in. owoce.

Tusk spotka się jeszcze w niedzielę z następcą tronu Abu Zabi i zastępcą głównodowodzącego sił zbrojnych ZEA szejkiem Chalifą ibn Zajedem an-Nahajanem.

_ _ _ _ _

Interesy dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, polityka obronna - to główne tematy rozmów ministra obrony Tomasza Siemoniaka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Minister skarbu Mikołaj Budzanowski będzie promował polską prywatyzację.

Obaj ministrowie wchodzą w skład delegacji - na której czele stoi premier Donald Tusk - która rozpoczęła w sobotę misję gospodarczą w krajach arabskich.

Siemoniak powiedział PAP, że w krajach arabskich będzie rozmawiał m.in. o interesach dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. "Arabia Saudyjska i Emiraty to państwa, które wydają dużo na zbrojenia i oczekują najwyższej jakości (sprzętu - PAP). Myślę, że w szerokiej ofercie naszego przemysłu, można znaleźć takie elementy, które ich zainteresują" - ocenił.

"Oczywiście wszyscy wielcy świata zbrojeniowego są obecni na rynkach (arabskich), mocną pozycję mają zwłaszcza Francja i Wielka Brytania, ale warto naszych partnerów interesować tym, co możemy im zaoferować. Kilka (naszych) elementów, związanych z wysokimi technologiami, jest konkurencyjnych wobec innych produktów światowych" - przekonywał minister obrony.

Przypomniał, że Saudyjczycy kupują śmigłowce typu Blackhawk, które - jak zauważył - są produkowane również w Polsce. "Chcemy zaprezentować nasze możliwości, chociaż oczywiście to nie jest tak, że ktoś od razu wyciąga kartę kredytową i kupuje jakieś produkty" - zaznaczył Siemoniak.

Jego zdaniem bardzo duże zainteresowanie na świecie budzą pojazdy typu Rosomak. "Polscy żołnierze używając ich w Afganistanie pokazali, że jest to pojazd, który budzi podziw wśród najlepszych, także Amerykanów. Nazwa Rosomak jest znana wszystkim na świecie, którzy zajmują się sprawami obronności" - mówił minister obrony.

Pytany, co jeszcze polskie firmy zbrojeniowe chcą zaoferować w krajach arabskich, Siemoniak powiedział: "Śmigłowce, przemysł lotniczy, tradycyjnie nasze mocne elementy, ale i wyroby elektroniczne, radary".

Minister obrony poinformował też, że zaprosi arabskich partnerów na 20. targi przemysłu zbrojeniowego do Kielc. "To będzie bardzo duże wydarzenie, wysłałem kilka tygodni temu zaproszenia do ministrów obrony wielu krajów na świecie i od bardzo wielu mam deklarację, że są gotowi przyjechać. Targi będą wielką prezentacją możliwości naszego przemysłu zbrojeniowego, ale też światowego przemysłu" - mówił Siemoniak.

"Taka wizyta otwiera możliwości, natomiast to nie minister obrony sprzedaje, ale firmy i biznesmeni. Konkurencja jest ogromna, bo w obydwu krajach mają środki, żeby wybierać to, co najlepsze" - podkreślił.

Siemoniak poinformował też, w krajch arabskich będzie rozmawiał o polityce obronnej. "Obydwa państwa są dla nas bardzo istotne, jeśli chodzi o sytuację na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie. Arabia Saudyjska odgrywa kluczową rolę, jeśli chodzi np. o Syrię, państwo, które obecnie jest na pierwszych stronach światowych gazet" - zaznaczył.

"W trakcie rozmów z politykami saudyjskimi i w Emiratach chcę usłyszeć ich ocenię sytuacji w Syrii, Iranie, Afganistanie" - powiedział minister obrony.

Minister skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział PAP, że w swoich rozmowach z arabskimi partnerami będzie promował polską prywatyzację. Poinformował, że zgodnie z planem prywatyzacyjnym w latach 2012-2013 rząd planuje duże prywatyzacje przede wszystkim w sektorze chemicznym.

"Dlatego będziemy mieli w Arabii Saudyjskiej duże spotkania z sektorem chemicznym, faktycznie z podmiotami, które są potentatami, jeśli chodzi o produkcję chemiczną i petrochemiczną na świecie" - zaznaczył.

Jak dodał, jego rozmowy w krajach arabskich są również związane z planowanymi debiutami na Giełdzie Papierów Wartościowych. "W związku z tym będziemy również promować naszą giełdę oraz zachęcać (do dalszych inwestycji) największe fundusze inwestycyjne na Bliskim Wschodzie, które inwestują również kapitałowo w Giełdę Papierów Wartościowych i nasze spółki - Polską Grupę Energetyczną, Tauron, PZU, czy PKO BP" - mówił minister skarbu.

Budzanowski poinformował też, że tematem jego rozmów będą projekty petrochemiczne i chemiczne oraz współpraca w obszarze ropy naftowej i jej przerobu. W skład polskiej delegacji weszli m.in. prezesi Lotosu i Orlenu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: emiraty | współpraca gospodarcza | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »