Polska kusi Chiny

Podsekretarz stanu w polskim MSZ Beata Stelmach, która przybyła do Kantonu, przekonywała chińskie firmy do inwestycji w Polsce i rozmawiała z lokalnymi władzami nt. rozwoju współpracy polskich i chińskich regionów.

Podsekretarz stanu w polskim MSZ Beata Stelmach, która przybyła do Kantonu, przekonywała chińskie firmy do inwestycji w Polsce i rozmawiała z lokalnymi władzami nt. rozwoju współpracy polskich i chińskich regionów.

Wiceminister Stelmach spotkała się we wtorek z merem Kantonu Chenem Jianhua, wicemerem tego miasta Gong Erzhen oraz zastępcą dyrektora generalnej kancelarii spraw zagranicznych rządu prowincji Guangdong Su Caifang. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim współpracy gospodarczej na poziomie regionalnym, ale także zwiększania wymiany naukowej i zacieśniania współpracy w sektorze turystycznym.

Stelmach wzięła również udział w forum gospodarczym, na którym obecni byli przedstawiciele władz i przedsiębiorcy z województwa zachodniopomorskiego oraz prowincji Guangdong - regionów, które współpracują ze sobą od 11 lat.

Reklama

W trakcie forum podsekretarz stanu zachęcała chińskich przedsiębiorców do inwestowania w Polsce, przedstawiając ją, jako "solidnego, odpowiedzialnego partnera" oraz "jedyny kraj w Unii Europejskiej, który oparł się recesji".

Wiceminister zapowiedziała też, że w kwietniu 2013 roku w Warszawie odbędzie się polsko-chińskie forum regionów, na które zaproszone zostaną delegacje władz i przedsiębiorstw z polskich województw oraz chińskich prowincji.

Innym ważnym celem wizyty Stelmach jest ułatwienie polskim przedsiębiorcom wejścia ze swoimi produktami na olbrzymi chiński rynek. Jak oceniła w rozmowie z PAP, w chińskich realiach oficjalne wizyty przedstawicieli rządu mają dla takich zabiegów kluczowe znaczenie. "W tej części świata powinniśmy wspierać te starania z poziomu politycznego. Zupełnie inaczej brzmi oferta, kiedy jest poparta zachętami ze strony rządu i ze strony władz" - powiedziała.

"Otwiera się przed naszymi wzajemnymi relacjami kolejny dobry okres. Wizyta premiera Chin w Polsce, która nastąpiła tak szybko po wizycie naszego prezydenta w Chinach, jak również wybór Warszawy na miejsce organizacji regionalnego forum gospodarczego, świadczy o tym, że Polska jest w tej chwili bardzo dobrze postrzegana" - oceniła Stelmach.

Jak powiedzieli PAP przedstawiciele zachodniopomorskiego urzędu marszałkowskiego, którzy zorganizowali przyjazd przedsiębiorców z województwa na forum, w chińskich warunkach takie spotkanie biznesowe w ogóle nie mogłoby się odbyć z inicjatywy prywatnej, bez udziału polityków i samorządowców.

Zarówno wiceminister, jak i marszałek woj. zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, podkreślili jednak w rozmowie z PAP, że chociaż częste ostatnio wizyty polskich polityków mogą ocieplić wizerunek naszego kraju w Chinach i ułatwić zadanie prywatnym przedsiębiorcom, ewentualny sukces lub porażka na chińskim rynku zależą przede wszystkim od jakości ich oferty.

"Dzisiaj wszyscy stukają do drzwi Chin, ale nie wszyscy mogą się przebić. Wsparcie rządowe jest potrzebne, jednak przede wszystkim liczy się dobra oferta. Jeżeli polskie firmy będą miały taką ofertę, myślę, że lepszego momentu do tej pory nie było. Te wszystkie zdarzenia na najwyższym szczeblu otworzyły nam dobrą perspektywę, i musimy ją teraz dobrze wykorzystać" - powiedziała Stelmach. Dodała jednak przy tym, że "należy uświadamiać naszym firmom, że to w ich rękach leży potencjalny sukces".

"Jako politycy nie mamy żadnej mocy sprawczej jeśli chodzi o wpływanie na biznes. Możemy tylko otwierać drzwi" - podkreślił Geblewicz.

Przyjazd wiceminister Stelmach do Kantonu jest elementem oficjalnej wizyty szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego w Chinach. Początkowo do Kantonu miał przybyć sam Sikorski, ale - jak poinformowało biuro rzecznika MSZ - z powodu napiętego kalendarza przyjazd ministra do Chin opóźnił się, w związku z czym nie przyleciał on do Kantonu i weźmie udział tylko w pekińskiej części wizyty.

Przyjazd Sikorskiego jest kolejnym z szeregu spotkań polskich i chińskich polityków na najwyższym szczeblu. W grudniu ub. r. w Pekinie przebywał prezydent Bronisław Komorowski, w kwietniu br. wizytę w Polsce złożył premier Chin Wen Jiabao, natomiast pod koniec maja w stolicy Chin gościł wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Na wtorkowe forum gospodarcze razem z delegacją z urzędu marszałkowskiego przyleciało do Kantonu kilkunastu zachodniopomorskich przedsiębiorców reprezentujących firmy m.in. z branży spożywczej, stoczniowej, motoryzacyjnej, IT i nowoczesnych technologii. Większość z nich poszukiwała tam chińskich partnerów, którzy pomogliby im wejść na chiński rynek.

Woj. zachodniopomorskie nawiązało oficjalną współpracę z prowincją Guangdong w 2001 roku. W roku 2011 partnerstwo zostało przedłużone o kolejne 10 lat. W ramach współpracy pomiędzy regionami funkcjonuje od dawna wymiana kulturalna oraz naukowa. Władze woj. zachodniopomorskiego liczą jednak, że na kolejnych etapach partnerstwa uda się również w większym stopniu pobudzić inwestycje bezpośrednie i wymianę gospodarczą, ograniczając jednocześnie potężny deficyt strony polskiej we wzajemnych obrotach handlowych.

Według danych polskiego Ministerstwa Gospodarki całkowita wartość wymiany handlowej Polski z Chinami wyniosła w 2011 roku prawie 14,6 mld euro. Tylko za niewiele ponad 1,3 mld euro - ok. 9 proc. z tej kwoty - odpowiadał polski eksport.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | chińskie | beata stelmach | kusza | China | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »