Polska liczy na Ukrainę
W maju odbędzie się w Polsce międzynarodowa konferencja dotycząca planów importu ropy z kierunku południowo- wschodniego, m.in. z Kazachstanu i Azerbejdżanu przez Ukrainę do Polski i dalej w kierunku Niemiec - zapowiedział w środę w Płocku prezydent Lech Kaczyński podczas rozmów z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką.
W majowej konferencji mają uczestniczyć prezydenci zainteresowanych państw.
Prezydent Ukrainy mówił podczas spotkania z dziennikarzami, że rozmowa z Lechem Kaczyńskim dotyczyła też realizacji roboczej wersji projektu przedłużenia rurociągu Odessa-Gdańsk.
"Potwierdzamy praktyczną realizację tego projektu, widzimy logikę politycznych kontaktów w tej dziedzinie" - powiedział Juszczenko.
Podkreślił, że Komisja Europejska od samego początku bierze udział w przygotowaniach projektu przedłużenia ropociągu Odessa- Brody do Płocka i dalej.
Dodał, że Europa jest zainteresowana współfinansowaniem tego przedsięwzięcia. "Udział w tym projekcie Ukrainy jest elementem wyznaczającym perspektywę rozwoju europejskiego naszego państwa" - zaznaczył Juszczenko.
W jego ocenie, projekt przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka jest jednym z najważniejszych opracowywanych do tej pory planów inwestycyjnych w Europie Wschodniej.
Podobną opinię wyraził prezydent Lech Kaczyński, który ocenił, że wynik planowanego na maj szczytu energetycznego może być "wielkim strategicznym porozumieniem". Zdaniem prezydenta, powinno w nim uczestniczyć co najmniej pięć państw: Polska, Ukraina, Azerbejdżan, Kazachstan i Gruzja.
Projekt przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Płocka (i być może dalej do Gdańska) przygotowuje Międzynarodowe Przedsiębiorstwo Rurociągowego Sarmatia. To polsko-ukraińska spółka studyjna, powstała w lipcu 2004 roku. Po 50 proc. udziałów w tym podmiocie mają płockie Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) "Przyjaźń" (zarządzające polską siecią rurociągów) i jego ukraiński odpowiednik - Ukrtransnafta. Koszt budowy magistrali szacuje się na około 500 mln euro.
Biznesplan tego przedsięwzięcia jest już gotowy. Opracowanie analiz zlecono konsorcjum w skład, którego weszły firmy konsultingowe z Finlandii, Niemiec i Grecji: SWECO PIC, ILF GmbH oraz KANTOR. Komisja Europejska przyznała na ten cel 2 mln euro.
Rządy Polski i Ukrainy zawarły umowę w sprawie użytkowania magistrali Odessa-Brody i jej integracji z siecią polskich rurociągów w listopadzie 2003 roku. List intencyjny w sprawie projektu przedłużenia rurociągu do Płocka, wykorzystującego surowiec z rejonu Morza Kaspijskiego, w styczniu 2004 roku podpisały PERN i Ukrtransnafta. Wkrótce potem rozpoczęły się prace przygotowawcze do powołania spółki, mającej ocenić m.in. opłacalność tego przedsięwzięcia.
W lutym 2004 roku ukraiński rząd zdecydował, że naftociąg Odessa- Brody powinien służyć wyłącznie do transportowania kaspijskiej ropy z terminalu "Piwdennyj" w Odessie do Brodów. Później pojawiły się informacje o odwróceniu przesyłu ropy naftowej z Brodów do Odessy i transporcie tą drogą rosyjskiego surowca. Parametry odcinka rurociągu między Odessą a Brodami pozwalają przesyłać surowiec w obie strony.
Uruchomienie rurociągu Brody-Płock, wykorzystującego ropę naftową ze złóż Morza Kaspijskiego, miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i w efekcie częściowo uniezależnić nasz kraj od dostaw z Rosji.
W grudniu 2005 roku na temat projektu przedłużenia do Płocka rurociągu Odessa-Brody rozmawiali ówczesny prezes PERN Wojciech Tabiś, prezes Ukrtransnafty Aleksander Todijczuk oraz Zhanat Yertlesova z KazMunaiGaz, kazachskiego przedsiębiorstwa naftowego - jednym z rozwiązań jakie brano wtedy pod uwagę, było zapewnienie surowca dla przedłużonej magistrali właśnie przez kazachski koncern.
W 2006 roku zainteresowanie inwestycją wyraził PKN Orlen - ówczesny prezes płockiego koncernu Igor Chalupec uznał wtedy, że spółka ta "widzi możliwość" włączenia się w realizację przedłużenia rurociągu Odessa-Brody do Polski.