Polska może wpaść w spiralę płacowo-cenową

Polska może wpaść w spiralę płacowo-cenową, w której podwyżki płac nakręcają inflację, a ona żądania kolejnych podwyżek - twierdzi "Puls Biznesu".

Według gazety, wśród firm zaczyna rozprzestrzeniać się infekcja zwana przez ekonomistów efektem drugiej rundy. Rosnąca inflacja powoduje, że pracownicy żądają wyższych pensji, pracodawcy ulegają, wynagrodzenia i konsumpcja rosną. Popyt z kolei powoduje, że ceny znów są wyższe i w rezultacie inflacja znów rośnie.

Eksperci oceniają, że skutki tej choroby byłyby dla polskiej gospodarki dotkliwe, bo z pętli płacowo-cenowej trudno się wydostać.

Dziennik twierdzi, że póki co żądania płacowe nasilają się w dużych państwowych firmach, a ich elementem przetargowym jest inflacja. Zjawiska tego nie zauważają jeszcze pracodawcy prywatni, u których wynagrodzenia rosną w swoim tempie, nie związanym z inflacją. Według nich, pracownicy raczej nie zwracają uwagi na wzrost cen, ale raczej na poziom zarobków w branży i na zachodzie Europy.

Reklama
PAP/PulsBiznesu
Dowiedz się więcej na temat: Twierdzi | inflacja | Spiral | podwyżki płac | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »