Polska może zyskać mld metrów sześc. biogazu
Biogazownie, które powstawałyby przy składowiskach odpadów lub oczyszczalni ścieków miałby zostać uznane za inwestycje celu publicznego, co wiązałoby się ograniczeniem obostrzeń administracyjnych - poinformował w tym tygodniu wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. Polska ma duży potencjał jeśli chodzi o produkcję biogazu, rocznie może być nawet 8 mld m sześc. gazu.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wiceszef resortu klimatu i środowiska, który uczestniczył w konferencji Europower podkreślił, że biogazownie i biometanownie powinny w większym stopniu stanowić źródło wytwarzania energii elektrycznej i ciepła.
- Przygotowaliśmy system wsparcia, pomocy publicznej dla projektów biometanowych. Chcemy uznać biogazownie, które będą budowane na składowiskach odpadów i przy oczyszczalniach ścieków, jako inwestycje celu publicznego, skracając ścieżkę inwestycyjną, zmniejszając obostrzenia administracyjne, środowiskowe, gdyż te miejsca mają opracowane dokumenty związane z oddziaływaniem na środowisko - powiedział Zyska.
Wiceminister zwrócił uwagę, że Polska ma bardzo duży potencjał jeśli chodzi o produkcję biogazu. Jak podkreślił rocznie może być to 13-15 mld m sześć. biogazu, czyli 8 mld m sześć. czystego biometanu.
Zyska sprzeciwił się również twierdzeniu, jakoby obecny rząd, zablokował odnawialne źródła energii (OZE) w Polsce. - Jest wręcz odwrotnie. Nigdy w historii tak dynamicznie się nie rozwijały, nigdy też nie było takich stabilnych regulacji - zaznaczył.
Wiceminister wymieniał, że gdyby nie interwencja rządu, to w 2016 r. cały sektor biogazu zbankrutowałby, gdyby nie wprowadzono tzw. błękitnych certyfikatów, które uspokoiły sytuację na rynku.
Przypomniał ponadto, że podczas gdy w 2015 r. moc zainstalowana w OZE wynosiła 7 GW, to obecnie jest to już 21 GW. Instalacje prosumenckie, to z kolei 8 GW zainstalowanej mocy.