Polska nic nie wie o planach Rosji dot. rozmów ws. importu owoców i warzyw

Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego planuje po 10 maja rozmowy z Polską o ewentualnym wprowadzeniu zakazu importu owoców i warzyw - podała w środę agencja ITAR-TASS. Minister rolnictwa Marek Sawicki nic na ten temat nie wie.

Jak wcześniej podawano, Rossielchoznadzor może nałożyć embargo na dostawy z Polski owoców, warzyw i jagód, co tłumaczone jest niezadowalającym poziomem bezpieczeństwa tych produktów dostarczanych do Rosji.

Szef Rossielchoznadzoru Siergiej Dankwert stwierdził - cytowany przez agencję ITAR-TASS - że do czasu zakończenia rozmów z polską stroną przedwczesne jest mówienie o jakichkolwiek działaniach, które może podjąć Rosja. Dankwert dodał, że konkretna data rozmów nie jest jeszcze ustalona. "Myślę, że może się to stać po 10 maja" - poinformował. Dodał: "Uprzedziliśmy ich zgodnie z istniejącym porządkiem, teraz powinni określić, kiedy odbędą się konsultacje".

Minister rolnictwa Marek Sawicki, pytany w środę przez PAP, czy wie o planowanych przez Rosjan rozmowach dot. ewentualnego wprowadzenia zakazu importu owoców i warzyw, stwierdził, że nic na ten temat nie wie.

Według danych Rossielchoznadzoru polskie produkty w wielu przypadkach stanowią zagrożenie zdrowia rosyjskiego społeczeństwa w związku ze znacznym przewyższeniem w nich dopuszczalnych maksymalnych norm dotyczących zawartości pestycydów i obecności azotanów. (PAP)

Reklama

--------------

Sawicki: Nie otrzymaliśmy żadnego ostrzeżenia o embargu

Polska nie otrzymała od Rosji żadnego ostrzeżenia w sprawie ewentualnego wprowadzenia embarga na nasze owoce i warzywa.

Rosyjskie media twierdzą, że tamtejsza Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego ma zastrzeżenia do poziomu bezpieczeństwa polskich produktów. Jak informuje agencja ITAR - TASS chodzi o przekraczanie dopuszczalnych w Rosji poziomów zawartości pestycydów i azotanów. Szef służb nadzorczych Siergiej Dankwert miał zwrócić się do polskiego ministra rolnictwa Marka Sawickiego o naprawienie tej sytuacji.

Minister rolnictwa mówi, że żadnego pisma w tej sprawie nie otrzymał. Zaapelował również do mediów, by przestały przypominać o rosyjskich sankcjach i rozważać możliwość wprowadzenia kolejnych. - To tak, jakby samemu napraszać się o takie ograniczenia - podkreślił minister.

Wartość polskiego eksportu produktów ogrodniczych do Rosji przekracza miliard euro rocznie. (IAR)

Związek Sadowników RP: Straszenie rosyjskim embargiem to działanie polityczne

Straszenie polskich sadowników rosyjskim embargiem na owoce i warzywa to wybieg polityczny - ocenia szef Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski. Rosja to największy odbiorca m.in. naszych jabłek.

Przedstawiciel branży zapewnia, że polskie owoce i warzywa spełniają surowe rosyjskie wymogi fito-sanitarne. - To zdecydowanie wybieg polityczny. Absolutnie nie zgadzam się z zarzutami dotyczącymi polskich owoców. Wprowadziliśmy nawet specjalny program ochrony przed szkodnikami i chorobami pod wymagania rynku Federacji Rosyjskiej. Na pewno nie ma w polskich owocach tak dużych ilości pozostałość i na taką skalę, która by wymuszała wprowadzenie w obrocie handlowym jakichś ograniczeń - mówi prezes Związku Sadowników RP.

Mirosław Maliszewski dodaje, że zarówno rosyjscy konsumenci jak i handlowcy bardzo cenią nasze owoce i warzywa. - Zdecydowanie chodzi tu o politykę. Jak się spotykamy z przeciętnymi Rosjanami, którzy chodzą do warzywniaka po owoce i warzywa, to oni mówią, że kupują polski produkt bo on jest szczególny, on pachnie, ładnie wygląda i smakuje. Rosyjski biznes, który nie małe ilości tych jabłek kupuje w Polsce również twierdzi, że robi na nich doskonałe pieniądze. Jedni i drudzy nie chcieli by, aby administracja w tym przeszkadzała. Można ich zacytować wprost, niech nam politycy nie przeszkadzają w robieniu dobrych pieniędzy - mówi szef Związku Sadowników RP. (IAR)

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »