Rozczarowujący wzrost gospodarczy Polski w pierwszym kwartale to tylko lekka czkawka. Warunki gospodarcze pozostają wyraźnie pozytywne, wspierane przez solidne ekonomiczne fundamenty oraz napływające z zewnątrz środki finansowe.
Zwiększone ryzyko polityczne, związane z wygraniem przez PiS wyborów parlamentarnych, okazało się nie mieć istotnego wpływu na warunki makro. Inwestorzy nadal są zdania - i mają rację - że Polska jest atrakcyjnym miejscem na inwestycję wśród rynków Europy Środkowo-Wschodniej. Tak jak w przypadku większości rozwiniętych gospodarek, ryzyko natury politycznej nie jest kluczowym czynnikiem podczas dokonywania decyzji inwestycyjnych.
W krótkim i średnim okresie, wzrost gospodarczy Polski będzie nadal wspierany przez te same trzy czynniki. Pierwszy z nich - najważniejszy - jest związany ze środkami z Unii Europejskiej. Polska jest największym odbiorcą unijnych środków - między 2014 a 2020 kraj otrzyma łącznie 82,5 mld euro. Napływ tych środków jest głównym czynnikiem, który pozwolił polskiej gospodarce na zanotowanie tak dobrych wyników w ostatnich kilku latach.
Reklama
Jeśli wielkość funduszy unijnych znacznie spadnie w przyszłości, Polska może znaleźć się w trudniejszej sytuacji, gdyby do tego momentu nie znalazła nowych motorów wzrostu.
Dlatego, jeśli rząd nie będzie szybko działać, bardzo prawdopodobne jest spowolnienie wzrostu PKB Polski od 2020. Poprzedni rząd - Donalda Tuska - planował intensywne zainwestowanie tych środków w innowacje oraz unowocześnienie gospodarki, co jest niezbędne, aby zagwarantować wzrost gospodarczy w dłuższym terminie. Ważne, aby rząd PiS-u kontynuował tę strategię. Nie ma czasu do stracenia.
Drugim motorem wzrostu jest wysoka konsumpcja prywatna. Wskaźniki dotyczące nastrojów konsumentów znajdują się w pobliżu najwyższych poziomów z 2007 roku. Dodatkowo, według prognoz, stopa bezrobocia ustabilizuje się poniżej 7,5% w nadchodzących latach; jest to bez wątpienia jedno z największych gospodarczych osiągnięć.
Ostatnim motorem wzrostu jest polityka monetarna. Nowy prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński wraz z Radą Polityki Pieniężnej zdecydowali się na utrzymanie stóp procentowych bez zmian w lipcu, a RPP prawdopodobnie utrzyma nastawienie wyczekujące przynajmniej do końca roku, idąc śladem poprzedniego prezesa NBP, Marka Belki.
Przejrzystość oraz przewidywalność polityki pieniężnej w Polsce jest kluczowa dla inwestorów, ponieważ sugeruje stabilny kurs złotego oraz stabilne stopy procentowe.
Jedynym elementem negatywnym w polskiej gospodarce są wskaźniki dotyczące nastrojów w biznesie, które pozostają w wąskim zakresie od pierwszego kwartału 2014. Wpływ globalnego kryzysu finansowego jest nadal odczuwalny, mimo że polska gospodarka była bardziej odporna na jego skutki niż inne europejskie kraje.
Słabsze nastroje w biznesie przekładają się na niższe inwestycje prywatne, choć pojawiają się sygnały, że sytuacja poprawi się w drugiej połowie roku. Niski poziom inwestycji jest kluczowy, ponieważ może on ograniczyć potencjał wzrostu gospodarczego w dłuższej perspektywie oraz przełożyć się na niższe nakłady inwestycyjne na badania i rozwój. A polska gospodarka jest w znacznej mierze imitacyjna i nie opiera się na innowacjach.
W 2016, wzrost gospodarczy Polski może osiągnąć 3,2% w skali roku, co byłoby świetnym wynikiem w porównaniu z innymi krajami UE. Należy jednak podkreślić, że byłby to wynik poniżej średniej z okresu 2000-2016 na poziomie 3,5%.
Według prognoz, w kolejnych latach wzrost spowolni poniżej tego kluczowego poziomu, co oznacza, że marzenie Polski o dogonieniu gospodarek z zachodniej Europy nie zostanie spełnione. Aby osiągnąć ten cel, potrzebny jest znacznie szybszy wzrost gospodarczy w nadchodzących latach.
Christopher Dembik, dyrektor ds. analizy makroekonomicznej w Saxo Banku
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy
spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.