Polska nie radzi sobie z wykrywaniem niebezpiecznych zabawek

Polskie władze lekceważą obecność na rynku niebezpiecznych dla zdrowia zabawek. Nasz kraj jest w ogonie krajów, które zgłaszają niebezpieczne sprzęty do unijnego systemu wczesnego ostrzegania RAPEX.

Komisji Europejska opublikowała alarmujący raport, z którego wynika, że coraz więcej niebezpiecznych sprzętów zalewa europejski rynek. Polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgłosił w 2012 roku do unijnego systemu wczesnego ostrzegania raptem tyle niebezpiecznych produktów, ile malutka Malta. To 1 proc. wszystkich zgłoszeń. Najwięcej groźnych przedmiotów zgłosiły Węgry, Bułgaria i Hiszpania - po ok. 10 proc. zgłoszeń.

Polska sytuuje się daleko za tymi krajami - powiedział Jurgen Vogelgesang z Komisji Europejskiej.

Nieoficjalnie urzędnicy w Brukseli twierdzą, że Polska powinna wykrywać i zgłaszać do Rapeksu tyle samo, ile porównywalna co do wielkości Hiszpania.

Reklama

Za to inne kraje wykrywają u siebie groźne sprzęty pochodzące z Polski i czym prędzej przekazują te informacje do Brukseli. Niemcy wykryli np. produkowane w Polsce bikini zawierające niebezpieczne chemiczne substancje, Szwedzi znaleźli dziecięce wózki o wadliwej konstrukcji, a Wielka Brytania informowała o polskich łóżkach z łatwopalnych produktów.

Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że wciąż najbardziej niebezpieczne produkty to tekstylia (34 proc. zgłoszeń), zabawki (19 proc.), sprzęt elektryczny (11 proc.) pojazdy silnikowe (8 proc.) oraz produkty kosmetyczne (4 proc.).

Także, tak jak w przeszłości najwięcej groźnych sprzętów wyprodukowano w Chinach, bo aż 58 proc. Nie najlepiej jest także z rodzimą produkcją. Wciąż 17 proc. zgłoszonych produktów zostało wykonanych w krajach UE. Katarzyna Szymańska-Borginon

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »