Polska wódka polską Nokią
Polscy producenci wódki chcą skłonić do promocji swych trunków nasze instytucje kulturalne, organizacje turystyczne i ambasady - informuje "Metro".
Eksport wysokoprocentowych trunków "made in Poland" sięga prawie pół miliarda złotych, a na rynku amerykańskim naszym wódkom udało się nawet prześcignąć pod względem popularności wódki rosyjskie. Ale producenci mają apetyt na więcej.
Pomysł jest taki, by polskie wódki pojawiały się podczas bankietów i gali promujących polską kulturę i sztukę. Jak się dowiedziało "Metro", w tej sprawie rozmowy są już prowadzone, m.in. z Instytutem im. Adama Mickiewicza, Polską Organizacją Turystyczną i naszymi placówkami dyplomatycznymi.
- My w Polsce cały czas szukamy polskiej Nokii, którą moglibyśmy zawojować świat. Nie zauważamy, że mamy ją pod nosem. Polską Nokią może być polska wódka - podkreśla Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka, zrzeszającego czołowych polskich producentów.
- Wódka - polska czy nie - to substancja, która sieje spustoszenie w organizmie. Upijanie gości wysokoprocentowymi trunkami nie przynosi gospodarzom chluby - podkreśla Katarzyna Łukowska, zastępca dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.