Polska wydaje krocie na import surowców energetycznych

W ostatnich dwóch dekadach Polska zapłaciła za import surowców energetycznych ponad bilion złotych - szacuje Forum Energii. Wydatki na ten cel rosną z roku na rok. Średnie roczne koszty importu surowców energetycznych wzrosły z 29 mld zł do 53 mld zł. Głównym dostawcą jest Rosja. Najwyższy czas przestawiać się na odnawialne źródła energii - apeluje think-tank.

Najbardziej, bo o 750 proc., wzrósł import węgla. W 2000 roku wynosił on 1,5 mln ton, a w 2020 r. już 2,9 mln ton. Gazu sprowadzamy dziś dwukrotnie więcej niż w 2000 r., a import ropy wzrósł w ciągu 20 lat o 41 proc.

Według wyliczeń Forum Energii, Polacy zapłacili za import paliw w ostatnich dwudziestu latach ponad 1,16 bln zł. Wydatki na ropę wyniosły prawie 803 mld zł, za gaz ziemny prawie 286 mld zł, a za węgiel ponad 72 mld zł.

Głównym dostawcą wszystkich surowców energetycznych do Polski jest Rosja. W ostatnich latach ten kraj zyskał dzięki kontraktom z Polską na dostawie ropy 698 mld zł, a węgla 36 mld zł. W sumie ponad 733 mld zł. Kwota ta nie obejmuje gazu. Precyzyjne określenie wartości zakupów gazu z Rosji nie jest możliwe ze względu na niejawność informacji dotyczących cen i wolumenu.

Reklama

W 2000 roku udział Rosji w imporcie ropy do Polski wynosił 93 proc., kupowaliśmy ze wschodu prawie 17 mln ton surowca. W 2020 roku udział rosyjskich dostawców wynosił już 65 proc. Poza Rosją zaopatrujemy się m.in. w Arabii Saudyjskiej (15 proc.), w Kazachstanie (11 proc.), Nigerii (6 proc.) i Norwegii (2 proc.).

Na przestrzeni dwóch dekad import gazu wzrósł z 8 mld m sześc. do 17,6 mld m sześc. rocznie. Udział rosyjskich dostawców w imporcie spadł z 81 proc. w 2000 roku do 55 proc. w 2020 roku. Było to możliwe dzięki budowie terminala LNG w Świnoujściu i uruchomieniu rewersu na gazociągu jamalskim (umożliwiającemu przepływ gazu z zachodu na wschód).

Import węgla z Rosji między 2000 a 2020 rokiem wzrósł o 750 proc. Dwie dekady temu kupowaliśmy węgiel głównie z Rosji (51 proc.) i Czech (42 proc.). W 2020 roku udział Rosji w imporcie wzrósł do 75 proc.

Tymczasem bardzo wiele krajów europejskich zmniejszyła import surowców energetycznych w tym okresie.

- Paliwa kopalne przez lata przyczyniły się do rozwoju gospodarczego świata, pomogły rozwinąć się mocarstwom, choć wpłynęły też na degradację środowiska i zmianę klimatu. Rosnące zapotrzebowanie na energię, kurczące się zasoby węgla, problemy rosnącego zużycia gazu oraz kryzys klimatyczny powodują, że transformacja energetyczna w stronę zeroemisyjnych źródeł jest koniecznością. Uważnie trzeba obserwować bilans importu paliw oraz związane z tym transfery finansowe. Konieczne jest zwiększenie transparentności rynku i jawna statystyka dotycząca importu  gazu z różnych kierunków - informuje Forum Energii.

Dodaje, że w 2021 r. suma wydatków na import paliw kopalnych będzie rekordowa. - Na kształtowanie globalnej ceny gazu, węgla i ropy mamy ograniczony wpływ. Jednak możemy planować stopniowe ograniczanie roli paliw kopalnych na rzecz np. źródeł odnawialnych, które pracują w oparciu o lokalne, darmowe źródła energii. Temu właśnie służy pakiet Fit for 55. Nie wszystkie rozwiązania obecnie proponowane są optymalne dla Polski i nadal warto o nich dyskutować. Jednak ostatnie polityczne postulaty wetowania tego pakietu są całkowicie ślepą uliczką - podsumowuje think-tank.

Morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka | energia | surowce energetyczne | import | węgiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »